Wyjazdy planowane nie zawsze się udają. My wyjechaliśmy w sierpniu nad morze, wymarzone wakacje, czekałam cały rok. Było tak strasznie zimno! Podkoszulki z długim rękawem, ciepłe bluzy i na to kurtka wiatrówka. Plus owijanie się kocem na plaży. Jeden czy dwa dni dąło się w miarę rozebrać. Coraz deszcz. Byłam taka wkurzona, choć towarzystwo było wesołe a córka szczebiotała na okrągło z kuzynkami. Wróciłyśmy przeziębione, tydzień później leczyliśmy zapalenia oskrzeli. I tak to;) Ale najważniejszy był wspólnie spędzony czas i oderwanie się od rzeczywistości;)
Oj wiem co czujesz! Ja oczywiście mam dobre wspomnienia z tego wyjazdu jednak nie do końca sobie go tak wyobrażałam. Domyślam się jak byłaś wkurzona, człowiek cały rok czeka na urlop a tu zimno i leje…
Aniu piękne zdjęcia. Miejsce to jest cudowne. Byliśmy tam chwilę po jego otwarciu latem.Wtedy nie było jeszcze chłopców. Czerpaliśmy pełnymi garściami z atrakcji. Basen z wyjściem na dwor. A ten widok z restauracji na Giewont. Czy mają tam jeszcze taki regionalny wystrój? Aha wspomnienia wróciły. Pozdrawiam i dziękuję za przypomnienie cudownych chwil które tam spędziliśmy :*
Bardzo cenię Twoje podejście do dzieci i jesteś w tej kwestii niedoścignionym dla mnie ideałem, jednak sprzeciwiam się zostawianiu dziecku decyzji czy jesteśmy na dworze czy nie. W tym sensie, że na wyjazdach nie ma mowy o byciu w pokoju hotelowym! Zakopane uwielbiamy i prawie cały czas spędzamy na dworze. Z przerwami na posiłki. Zima w Zakopanem jest piękna! My zawsze statamy się określać co kiedy robimy/ gdzie idziemy/ jaki mamy cel. Mamy jeden argument: siedzi się w domu, nie na wyjazdach :-). Byliście w “moich” okolicach 🙂 tam zawsze jest co robić ;). Mówisz, że Lila już zapomniała o nieudanym spotkaniu z Mikołajem – moje by bardzo długo przeżywały i pamiętały! One na Mikołaja czekają cały rok 😉
Dzięki za miłe słowa:) Niestety nic nie mogłam poradzić – Lilka płakała na mrozie i mówiła, że nie chce. Z tak małymi dziećmi nie damy rady jeszcze przebywać tyle na podwórku- szczególnie zimą. Mam nadzieję, że z roku na rok będzie lepiej. To mnie pocieszyłaś z tym Mikołajem… 😉
Piękne zdjęcia, właśnie wybieram się z dziećmi na ferie zimowe i szukałam takich inspiracji. Dzięki 🙂