
Najciekawsze książki dla dzieci
Dziś – najlepsze książki dla dzieci z pierwszego kwartału roku. Tak, wiem, że czekacie na nowości. Sporo ich przybyło w naszej BibLILOteczce, a mamy również kilka egzemplarzy recenzenckich dla młodszych dzieci.
“Dzieci korzeni” Sibylle von Olfers
wyd. Przygotowalnia
Dla dzieci 2+
Dostępna tutaj
Książka wyjątkowa, czyli taka jak lubię najbardziej. Biorąc tę pozycję do ręki ma się wrażenie, że to coś unikatowego i specjalnego. Sama oprawa sprawia, że traktujemy ją jak mały skarb. Urzekł mnie materiały grzbiet książki ze srebrnymi napisami. A o czym jest? W książce pokazany jest związek człowieka z naturą. Pory roku przemijają a wraz z nimi przechodzą inne obowiązki. “Dzieci korzeni” mają swoją magię – zarówno w treści jak i w ilustracjach. Wierszowany tekst szybko wpada w ucho. Książka należy do klasyki niemieckiej literatury.
“Dobranoc, Gąsko!” “123 z Gąską” “Kolory z Gąską” “Wstawaj, Gąsko!”
Laura Wall
wyd. Egmont
12 m +
Kartonowa seria dla młodszych dzieci. Spodobały mi się proste ilustracje oraz tekst. “Dobranoc, Gąsko!” i “Wstawaj, Gąsko!” przedstawiają poranne i wieczorne rytuały. Dzieci bardzo lubią takie książki, bo same znają wszystkie czynności z dnia codziennego. W “123 z Gąską” i “Kolory z Gąską” dzieci mają możliwość nauki nowego słownictwa.
Całą seria jest naprawdę ciekawa i myślę, że seria o Zosi i Gąsce spodoba się wielu dzieciom. Mam tylko jedno “ale”. Jestem uczulona na słowo “głupie”, “głupiutka”. W “Dobranoc, Gąsko” i “Wstawaj Gąsko” pojawia się w jednym miejscu. Przy wszystkich atutach, które wymieniłabym wyżej po prostu omijałabym to słowo lub nawet bym je zakleiła.
“Masza i Niedźwiedź” Pokoloruj mój świat
wyd. Egmont
wiek 2, 5 +
Dla wszystkich miłośników Maszy- kolorowanka z naklejkami. Po pokolorowaniu obrazków możemy czytać opowieść. Książki dla dzieci
“Złota księga bajek. Masza i Niedźwiedź”
wyd. Egmont
wiek 2+
Na tę książkę czekaliśmy z wielką niecierpliwością. Poprzednia książka o przygodach rezolutnej Maszy i Niedźwiedzi była u nas hitem. “Złotą księgę bajek” mamy od 10 dni i już została przeczytana kilkanaście razy, a ma ponad 300 stron. Ta wersja jest mniejsza, więc doskonale sprawdzi się podczas wakacyjnych wyjazdów.
“Dzieci z Bullerbyn”
Astrid Lindgren
wyd. Nasza Księgarnia
wiek 3+
dostępna tutaj
Czekałam na tę książkę od kilku miesięcy. Jest to najpiękniejsza książka dla dzieci jaką widziałam od dawna. Nie żartuję. Kupiłam ją bardziej z myślą o sobie, ale Lilka również ją pokochała. Lasse, Bosse i inne dzieci towarzyszą nam prawie codziennie przy zasypianiu.
Książka jest przepięknie wydana- to doskonały pomysł na prezent! Ilustracje bardzo cieszą oko i uzupełniają tekst, którego chyba nikomu nie muszę streszczać. Zobaczcie sami:
“Z przygód Krasnala Hałabały”
Lucyna Krzemieniecka
wyd. Nasza Księgarnia
wiek 3+
dostępna tutaj
Bardzo oldschoolowa książeczka, która przywołała moje wspomnienia z dzieciństwa. Lilce również przypadła do gustu mimo dawnego słownictwa i niewielu ilustracji. Tekst jest rymowany – a to dzieci bardzo lubią. Cieszę się bardzo, że Nasza Księgarnia wypuściła taką perełkę i czekam na więcej.
“Kłopot”
Iwona Chmielewska
wyd. Wytwórnia
wiek 2+
dostępna tutaj
Dziewczynka prasuje obrus po babci i przez przypadek wypala dziurę żelazkiem. Przez wszystkie strony wymyśla co można by było z niej zrobić. Bardzo prosta, a niesamowicie pobudzająca wyobraźnię książka dla dzieci. Powoduje uśmiech na twarzy i skłania do myślenia. Polecam wszystkim, którzy jeszcze jej nie znają.
“Mały Książę. Dziewczynka i Pilot”
Praca zbiorowa
wyd. Znak
wiek 3+
dostępna tutaj
Książka powstała na podstawie filmie o Małym Księciu (świetny). Zawiera zdjęcia i tekst z tej animacji. Nam film bardzo przypadł do gustu i książka również. Ładnie zilustrowana z niewielką ilością tekstu.
“Sto nóg Stonogi Fruzi”
Agnieszka Horubała
wyd. Dwie siostry
wiek 3+
dostępna tutaj
Nowość z wyd. Dwie siostry. Okazało się, że napisała ją mama mojego, małego pacjenta, która sama ma ośmioro dzieci i ma problem z dostaniem podobnych butów dla nich. Dokładnie tak, jak stonoga Fruzia. Bardzo spodobała nam się ta opowieść, bo jest mądra i ciepła. Ilustracje również cieszą oko:)
“Księżniczki”
Agnieszka Antoniewicz
wyd. Nasza Księgarnia
wiek 3+
dostępna tutaj
Co prawda faza na księżniczki u nas minęła, ale kolorowanki wciąż są na topie. Jeżeli lubicie takie subtelne książki dla dzieci- to ta Wam przypadnie do gustu. Księżniczki są tu przedstawione w trochę inny – bardziej ludzki sposób.
“Absolutnie fantastyczne labirynty”
wyd. Nasza Księgarnia
wiek 4+
dostępne tutaj
Zbiór kolorowych labiryntów o różnym stopniu trudności. Ta książka to idealny pomysł na wakacyjne wyprawy – dużo rozrywki w jednym miejscu.
“Co kryje las?”
Aina Bestard
wyd. Tatarak
wiek 2+
dostępna tutaj
Magiczna książka z przecudownymi ilustracjami. Podczas zabawy dziecko ma okazję znaleźć różne elementy, które kryje las. Do książki dołączone są 3 kolorowe lupy (jedna plansza), które po przyłożeniu odkrywają różne sekrety lasu. Książka zrobiła na nas ogromne wrażenie. Można z nią pracować na wiele sposobów. Obrazki zmieniają się pod wpływem patrzenia na nie przez kolorowe przeźrocza. Świetny pomysł na prezent.
“Masza i Niedźwiedź. Wodne kolorowanie”
wyd. Egmont
wiek 2+
dostępne tutaj
Po wielkim sukcesie książki z wyd. Usborne do malowania wodą- skusiłam się na Maszę. Ze względu na miłość Lilki do takich książek oraz bardzo atrakcyjną cenę kupiłam aż trzy. Jednak to nie to samo… Napigmentowanie farbą jest dość słabe, ale tak czy inaczej jej się podoba.
“Mapy do kolorowania”
wyd. Olesiejuk
Wiek 3+
dostępna tutaj
Książkę poleciła mi Anita i był to strzał w 10. Za taką cenę (8-9 zł) mamy ogromną, edukacyjną kolorowankę. Polecam wszystkim, bo ta naprawdę ciekawa pozycja w kategorii książki dla dzieci.
“Basia i wolność”
Z. Stanecka i M. Oklejak
wyd. Egmont
wiek 3+
dostępna tutaj
Nowa Basia zawsze wzbudza emocje. Jak zwykle ciekawa treść, z którą może identyfikować się rodzic i dziecko. Tym razem o wolności. O wolności wyboru. Tylko znów muszę omijać “ulubione” słowo 😉
“Samo dzielny. Wstaje sam”
Z. Stanecka, ilustracje T. Samojlik
wyd. Egmont
wiek 2,5- 3+
dostępna tutaj
Nowa seria na rynku o 3-letnim Samo genialnie zilustrowana przez T. Samojlika. Jest to książka skierowana przede wszystkim do rodziców trzylatków. Przedstawia problemy dnia codziennego rezolutnego Samo. Podoba mi się prosta forma. Na początku miałam wątpliwości, czy oryginalny dialog prowadzony przez trzylatka jest dobrym pomysłem. Chłopiec mówi dokładnie tak na ile pozwala mu na to aparat artykulacyjny (dzień dobly). Jako logopeda nie popieram takich zabiegów w książkach, a z drugiej strony widziałam minę Lilki jak wysłuchała po raz pierwszy, że ktoś w książce mówi tak jak ona. Była dumna:) Z racji tego, że cała seria jest przeznaczona dla 3-latków i taka wymowa jest ok w tym wieku jest to akceptowalne. Na końcu książki znajdują się bardzo ciekawe porady od psychologa dla rodziców trzylatków oraz kolorowanka dla dziecka. Polubiłyśmy Samo, mimo, że używa mojego “ulubionego” słowa na “g”.
“Samo dzielny. Lepiej wie”
Z. Stanecka, ilustracje T. Samojlik
wyd. Egmont
wiek 2,5- 3+
dostępna tutaj
Druga część z serii o Samo. Tym razem chłopiec wszystko najlepiej wie.
Jeżeli spodobał Wam się wpis książki dla dzieci dajce znać tutaj lub kliknijcie “Lubię to” na https://www.facebook.com/nebuleblog/
O, nie znałam tych “Dzieci korzeni”. Już wrzucam do koszyka. Czaiłam się na tego Samo Dzielnego. Nie wiedziałam, że już jest. I tak teraz patrzę na te zdjęcia u Ciebie, i zastanawiam się, czy nie jest w nim za dużo tekstu jak na książkę dla trzylatka.
Samo? Nie, spoko jest 🙂
My naszemu trzylatkowi przeczytaliśmy wszystkie części Muminków, Małego Księcia, Królową Śniegu, Czarnoksiężnika z Krainy Oz i wiele wiele innych z dłuższym tekstem niż Samo Dzielny, więc ja zastanawiam się zupełnie odwrotnie
Z tego zestawu mamy tylko to piękne wydanie Dzieci z Bullerbyn – pierwszego wieczora, gdy Ola je dostała przeczytaliśmy pół książki za jednym zamachem 😉
Przepiękna, prawda? i do tego ma taką miłą okładkę w dotyku;)
Z oldschoolowych wznowien Naszej Księgarni obok Hałabały jest jeszcze ” Jak Wojtek został strażakiem, “Szewczyk Dratewka” i “O wróbelku Elemelku”?. A tak na marginesie pamiętam ze polecałas kiedyś “Dźwięki kolorów ” – ostatnio przypadła nam do gustu inna książka tego autora -” Księżyc zapomniał”- równie piekna☺
“Złota księga bajek” dopisana do listy dla fanek Maszy. Co do “Dzieci z Bullerbyn” jakoś tak dziwnie patrzy się na inną ( niż żółtą ) okładkę … ale chyba skusimy się i na to wydanie.
Zastanawiam się, dlaczego tak Cię razi słowo “głupi” i inne jego odmiany w książkach dla dzieci, w dodatku w kwestiach wypowiadanych przez dzieci właśnie. Nawet jeśli w domu Lilka nigdy tego nie słyszała, to z pewnością koledzy z przedszkola już ją zdążyli “uświadomić”. Nasza ukochana Basia często używa słowa na ” g” i wcale nie mam przez to do niej mniej sympatii.
Dlatego mnie razi, bo jest nagminnie używane. Próbowałam wytłumaczyć 3- latce co znaczy i mimo tego, że jest dość pojętna nie jest w stanie zrozumieć. Nie chcę utrwalać słowa, którego nie rozumie.
Podejrzewam, że tu “głupi” to przekład z ang. “silly”, które nie ma tak negatywnego wydźwięku jak w j. polskim i tam jest używane często. Lepsze byłoby “niemądry”, bo u nas jednak głupi to bardziej “stupid” 🙂
Zgadzam się z Nebule, zdecydowanie za dużo “głupiego” w Basi:) Chyba w każdej części jest (żeby to tylko raz!). Oczywiście dzieci lubią używać różnych “ciekawych” wyrazów, niekoniecznie spijając je z ust rodziców. Ale dziwi mnie, ze u Basi wciąż przewija się tylko “głupi”, bo ja obserwując syna i siostrzeńca, widzę że to są mody trwające dłużej lub krócej. U nas był głupi” w użyciu oczywiście, a teraz jest na przykład “to jest salkazm”, nie wiem skąd;) A za chwilę będzie coś nowego. A u Basi tylko głupi i głupi.
Dokładnie, też mam takie wrażenie, więc omijam to magiczne słowo. U nas też różne fazy na słowa z mniejszą lub większą intensywnością. Różnorodność jest najlepsza we wszystkim 🙂
Dziękuję za kolejne podpowiedzi książkowe. Tyle pozycji na rynku wydawniczym, że niełatwo znależć wyjątkowe pozycje.
Co kryje las
Kłopot
Dzieci korzeni
Te pozycje na pewno spakuję do koszyka przy następnych książkowych zakupach. To coś dla nas 🙂
O! Na pewno “Dzieci korzeni” i “Samo” i “Stonoga” do nas trafią! “Dzieci z Bullerbyn” kiedyś też, obowiązkowo, bo to moja ulubiona książeczka ze szkoły podstawowej, czytałam ją co wakacje 😛 Podoba mi się też “Co kryje las” i rzeczywiście myślę, że to świetny pomysł na prezent 🙂
Znamy Mashę 🙂 (choć ja sama nie za bardzo ją lubię… Drażni mnie, że jest taka “niegrzeczna”. Zresztą tak samo jak “Ciekawski George”. Nie rozumiem edukacyjnych walorów tych bajek…). Trzy książki kupuję już :-).
Mam pytanie dotyczący “Samo”. Kiedyś słyszałam (nie wiem na ile to prawda), że dzieci mówią “dobly” ale same słyszą “dobry”. Trochę w to wierzę, bo ilekroć w zabawie mowię jak mój Starszak, to zaraz on się denerwuje i mówi: nie “dobly” tylko “dobly”. Czy więc tekst w książce, który dla nas brzmi jak dziecięcy, dla dziecka brzmi tak samo?
Pozdrawiam, M.
Super! Mamy większość dla tych starszych. Czekamy jedynie na Dzieci z Bullerbyn:) Polecam jeszcze “W domu, w dziczy, na ulicy” od Dwóch Sióstr. Właśnie trzymam w rękach i się zachwycam:)
Długo się zastanawiałam o co chodzi z tym dziećmi pierwszego kwartału i dlaczego są dla nich osobne książki. 😉
Basia – koniecznie!
“Dzieci korzeni” też mnie kuszą. Na “Co kryje las” czekałam. Dzieci z Bullerbyn mamy w wersji klasycznej. Zaciekawiłaś mnie “Samo Dzielnym” i “Stonogą”. A “Kłopot” kupiłam sobie jak Madame była niemowlęciem. Urzekła mnie i pokochałam Iwonę Chmielewską wtedy na zabój.
P.S. Nie szczyt książki tylko grzbiet książki! 😉
Haha, widzisz- tak to jest jak się pisze post 6 h. Mózg się zlasował na koniec.
Ja mam pytanie : jak to jest z tym kolorowaniem? Potrzebne ono jest czy nie? ważne czy nie ważne? Moja córka nie lubi tego myślę że ma umiejętności ale jej się nie chce. Nie lubi siedzieć nad kolorowanką. pomaluje kilka elementów i ucieka. W przedszkolu jak jest malowanie palcami albo jakieś inne prace plastyczne ( nie kredkowe) to ładnie robi. Słyszałam że to nie jest takie istotne jak dziecko koloruje iże bardziej trzeba zachęcać do rysowania niż malowania. Prawda to czy nie?
A proszę bardzo:http://www.nebule.pl/mamo-ja-nie-lubie-rysowac/
Piękne wydanie ” Dzieci z Bullerbyn”. Spodobałoby się mojej córce!
W jednym z twoich postow, piszesz o teorii Montessori na temat ksiazek dla dzieci, ze dzieciom nie powinno sie czytac bajek, w ktorych zwierzeta sa postaciami itp. Czy odeszlas od tej praktyki?
Nigdy w pełni nie stosowałam tej metody.;)
Aniu, a może masz w pamięci jakieś książki o higienie,czystości, kąpaniu, myciu zębów, które zachęcą, a nie odstraszą 3-latka?
U nas najbardziej pożądany skutek przyniosło oglądanie “Było sobie życie”- do tego stopnia, że jak była chora to byłam w stanie jej wytłumaczyć, że nie jemy słodyczy, bo bakterie żywią się cukrem. A na badaniu u pediatry dała się namówić na CRP z palca żeby sprawdzić czy to są wirusy czy bakterie:) Baaaaardzo polecam- tylko trzeba oglądać razem z dzieckiem i tłumaczyć.
Aniu, a czy mogłabyś polecić jakąś książkę z rymowanymi wierszykami, najlepiej jakiś większy zbiór, opatrzony w ładne ilustracje? Córka ma 20 miesięcy, coraz więcej mówi i widzę, że podoba jej się by ze mną “czytać” (a raczej dopowiadać słowa). Szukałam jakiegoś ciekawego wydania wierszy Brzechwy, ale siła rażenia obrazków mnie odwiodła od zakupu…
Hmmm, my najbardziej lubimy:
http://www.sklep.gildia.pl/literatura/284875-julian-tuwim-slon-trabalski
http://www.sklep.gildia.pl/literatura/284876-julian-tuwim-lokomotywa
Dziękuję Ci bardzo! 🙂
Polecam wydanie wierszy Brzechwy z ilustracjami Jana Marcina Szancera, nie straszą 🙂 http://www.empik.com/brzechwa-dzieciom-brzechwa-jan,prod59220348,ksiazka-p
Samo Dzielnego mamy i bardzo nam się podoba! O Basi książeczki uwielbiamy i właściwie ta seria to gwarancja, że książka będzie wartościowa. Za to “Dzieci Korzeni” bardzo nam się marzą.
Po zapowiedzi na fejsbooku myślałam, że będzie coś o serii Naszej Księgarni “Poczytaj mi mamo” 😀 Mamy 5 części, ale teraz króluje Basia… Miło dowiedzieć się o nowej części, teraz znowu mam problem o co uzupełnić naszą już niemałą biblioteczkę. Zdziwiło mnie, że mojej 3,5 Zosi przypadła do gustu książeczka o Gąsce, chociaż celowałam raczej, że będzie to pozycja dla młodszej córki. Dziękuję też za przypomnienie o Małym Księciu, miałam zamówić film do naszego domowego kina:D
Fajne propozycje, Basia Wolność jest na mojej liście, chociaż synek jeszcze na nią za mały, ale to bardziej moja ciekawość. Z samego powodu kuszą mnie Dzieci z Bullerbyn – uwielbiałam ją! Pamiętam nawet wakacje kiedy je czytałam! Nie wiem jak to możliwe, bo to było setki lat temu 😉 Przypomniałaś mi o Hałabale! Oj, a ja już mam tyle pozycji w koszyku, że aż boje się patrzeć na cenę w podsumowaniu zamówienia 🙂 Pozdrawiam 🙂
Nie wiem jak to się stało, ale ominął mnie ten wpis (nie korzystam z Face’a), a jest przewspaniały. Wydam (za)dużo pieniędzy, a niech tam 🙂
Nauka płynąca z historii Michasi i jej kotka Łobuza jest jasna i przekonująca, a ponadto pozostawia czytelnika z poczuciem, że to od niego zależy, jak pokieruje własnym życiem i w jakiej mierze wypełni je dobrem.
Polecam książkę Marleny Rytel “Potworna Michasia” – uczy i bawi 🙂
My już nie prowadzimy sprzedaży książeczek Usborne, ale możecie je kupić u https://www.facebook.com/pg/AnetasEnglishBooks
Fajnie by było gdybyś napisała recenzje książek dla starszych dzieci w wielu 11-13 lat.
Polecam serie Chowańce i plus minus 16.