Też już chcę mojego Mikołaja i też u nas cisza;-/ Ja już niektórych telefonów nie wogóle w odbieram, bo mnie nerwica bierze jak słyszę ” czy już”. Też mam bóle w miednicy i czasem aż się muszę zatrzymać, tak boli. Garderoba u nas bardzo okrojona na taką aurę;-) Szybkiego rozpakowania!
Czekamy z niecierpliwoscia 🙂 na Lilkę!😛 też nie jestem w stanie założyć samodzielnie conversów – jeśli to Cię pocieszy 🙂
właśnie wróciliśmy ze spaceru, ale niewiele to miało z nim wspólnego… Raczej bieg przełajowy;)- tak jestem zdeterminowana!
Czytam Twojego Bloga od jakiegos czasu;) jestesmy w tej samej sytuacji, mój Fifi tez nie ma ochoty poznać mamy:) Ja dzis schodziłam i wchodziłam po schodach:) może cos się ruszy. POzdrawiam Ewelina
Wszystko w swoim czasie – nie przyśpieszysz i nie opóźnisz porodu 🙂 POWODZENIA!!! CZEKAMY na informacje o szczęśliwym rozwiązaniu! 🙂
🙂 ja swój poród przyśpieszyłam tak mi sie teraz wydaje,do 3 w nocy gwożdzie przybijałam,myłam podlogi;) juz sie do łozka nie połozyłam!Zycze szczesliwego rozwiazania,szybkiego i bezbolesnego:*
O ja Cie! Lilka musi być już całkiem duża – patrząc po jej domku!kurcze ale sobie zaczęłam zazdrościć, że mam już moją miłość obok, do wycałowania! ( ale pachnie mówię Ci)!A Tobie zazdroszczę tej pierwszej chwili – Lilki na brzuszku:) !!!!u mnie kilka rozstępów pojawiło się po porodzie- ale uwaga, na wewnętrzej stronie ud 🙂 ledwo je dojrzałam wczoraj:) (to najlepszy dowód na to jak się spadłam od pasa w dół:)))taką będę miała pamiątkę po moim cudaku:)teraz będę czekać co wydarzy się z biustem, bo taki mi urósł przez ostatnie 3 dni, że widac same żyłki – mleka tyle, że mogę w razie czego Lilkę dokarmić;)No nic, liczę na to, ze w koncu urodzisz- moze dziś???Całujemy i trzymamy kciuki!!!!!!!!!!!!!
Pewnie już ze 4 kg waży… Połowa ubranek do oddania:( Niezle z tym rozstępami… To biust smaruj, bo Ci wylezie jakaś paskuda. Eee tam niedługo laski będziemy jak polatamy z naszymi furami! Trzymajcie! Będę się odzywać, bo bez netu to jak bez ręki!
spasłam- miało być!:)p.s. dziś Brunel tak łapczywie wcinał mleko, że aż głośno cmoknąl i tak się tego swojego cmoknięcia wystraszył, że zaliczył cudowny odruch moro:))))ale jaja są z takim niemowlakiem :)))