Chętnie bym zamieniła nasze prawdziwe pianino na takie! Ach, już marzę co bym zrobiła z tą dodatkową przestrzenią… 🙂 Śledzę bibliloteczkę, bo jak wchodzę na strony polskich księgarni, to zawsze tracę nadzieję przy kolejnej mówiącej lokomotywie czy księżniczkach. Z ostatniej podróży do Polski przywiozłam chyba z 10 książek i Emma pracuje teraz codziennie nad zużyciem Księgi dźwięków. Ps. To Ikeowe łóżeczko, poza tym że jest śliczne to ma jakieś zalety?
A co ciekawego przywioslyscie do domu? Hm ikeowe łóżeczko jest tylko ładne:/ uwierają druty jak czytamy i obija sie o nie jak śpi.
Miałam bardzo podobną książkę w dzieciństwie. Nawet melodie te same można było wygrywać. Dostaliśmy ją z siostrą od jakiejś znajomej rodziców, przywiozła nam ją z jakiejś zagranicznej podróży. Na początku lat 90-tych to był nie lada rarytas. Nie darowałabym sobie gdybym nie kupiła takiej dla mojej córki. Sama chętnie wrócę wspomnieniami 🙂 Dziękuję
a jak z ‘prawdziwością’ dźwięków i interwałami? kupiłam synowi ksylofon, mąż ze słuchem muzycznym wziął do ręki i mówi ‘wyrzuć to bo dziecko spaczysz’ :/
Ksylofony dla dzieci często mają zupełnie pomieszane dźwięki. Książeczka powinna być w porządku, bo da się na niej zagrać te melodie. Ja niedawno kupiłam w TKMaxxie książeczkę z dołączonym pianinkiem. Córka na razie bawi się samym pianinkiem, uderza przypadkowo w klawisze i wlasciwie dla tego mini pianinka ją kupiłam. Dźwięki są ułożone odpowiednio, da się zagrac melodię, ale niestety strasznie mechaniczne, nie wiem jak to nazwać, takie sztuczne w porównaniu do pianina 😉 tutaj chyba brzmi to nieco lepiej, ale ciężko stwierdzić nie na żywo 😉
Nam kurier dowiózł tę książkę tego samego dnia rano, zanim opublikowałaś post. Jeszcze jedna ważna zaleta w tego typu zabawkach – ma przycisk on/off, jeżeli chcielibyśmy jednak na chwilę odpocząć od muzyki. A powiedz proszę – jaki rozmiar pościeli kupiliście Lilce? My właśnie przymierzamy się do przeprowadzki do zwykłego łóżka.