Aniu, wołanie dziś zastanawiałam się czy ją zamówić 😉 uwielbiam Stein – przeczytałam ja dzięki Tobie. Jeszcze większe wrażenie na mnie zrobiła książka Dialog zamiast kar. Ta książka bardzo mnie zmieniła i pomogła zrozumieć sama siebie. Nie wiem dlaczego ale mam wrażenie, że Juul jest trochę bezwzględny, szorstki. Może się mylę?
Cieszę się niezmiernie, że spodobała Ci się. A o ktorej mówisz? Nie znam ksiazki, o ktorej mówisz. Poszukam jej, dzieki:) Tak jak pisałam wyżej Juula nie czyta sie łatwo. Ja przerabiałam 5 stron i musiałam je przemyśleć.
Pewnie już czytałaś o ksiażce Dialog zamiast kar, a jeśli nie to wklejam krótki opis: książka to podsumowanie wieloletniej pracy z dorosłymi i dziećmi doświadczonej pedagożki i trenerki Porozumienia bez Przemocy. Zofia Aleksandra Żuczkowska od lat doradza nauczycielom i rodzicom, jak budować zdrowe relacje z dziećmi i młodzieżą oraz jak rozwiązywać rozmaite konflikty. Korzysta przy tym ze współczesnej myśli pedagogicznej, w szczególności idei Jespera Juula, oraz zasad Nonviolent Communication (NVC) Marshalla B. Rosenberga. Autorka prezentuje bowiem przekonanie, że najważniejsze, co możemy dać dzieciom, to chwile bliskiego kontaktu, które przynoszą obu stronom głębokie poczucie porozumienia. Odniosłam wrażenie, że autorka w jasny i prosty sposób przekazała teorię Juula i Rosenberga. Jestem bardzo ciekawa Twojej opinii. Ps. Stein przeczytałam obie i wszystkie wpisy na jej blogu 🙂
z racji zawodu przerabiałam na sobie jego książkę o nastolatkach. myślę, że to może być Panikolejny krok- za jakiś parę lat:) ja tymczasem zacznę od podstaw i poprosze mikołaja o proezent na święta. pozdrawiam ciepło!
Jestem tak trochę przeciwniczką wszelkich “przewodników” po rodzicielstwie, bo uważam, że każdy rodzic powinien polegać na swojej intuicji, nie robić nic wg schematów, czy książkowych zasad, zwłaszcza, jeśli miałby robić to wbrew sobie… no ale zaciekawiłaś mnie tą pozycją! i co teraz mam zrobić… cóż, tylko krowa zdania nie zmienia – tak mówią 🙂
Tej książki nie nazwałabym przewodnikiem. Nie ma w niej gotowych, uniwersalnych recept. Powiedziałabym wręcz, że jest właśnie dla takiego rodzica, jakim siebie przedstawiasz 😉
Muszę koniecznie przeczytać. Ja w ogóle zastanawiam się nad przedszkolem montessorii. Ty jesteś dla mnie kopalnią wiedzy!