Właśnie te wpisy lubię najbardziej! Bardzo nie lubię ‘marnowania’ czasu w domu. Lubię kreatywnie spędzać czas z Mają, a u Ciebie zawsze znajdę pomysły na coś nowego. Dziękuję! 🙂
Aniu czy możesz podać jakąś radę jak radzić sobie z rocznym dzieckiem, które na wszystko co idzie nie po jego myśli reaguje płaczem, mam na myśli sytuacje typu, że teraz właśnie chce iść na trampolinę i nie ma zmiłuj, jak nie pójdziemy to płacz. Ulegać czy być stanowczym? Czy to jej przejdzie? Ratuj! Nie chcę popełnić na tym etapie błędu, który zaowocuje mi kilkulatkiem robiącym sceny na środku sklepu 🙂 Pozdrawiam serdecznie
Marta, ja podążam za dzieckiem. Jezeli cos chce, o cos prosi to jej to daje. Ale jezeli jest to cos z czym sama nie moge sie zgodzić i jest to wbrew moim zasadam, to odmówiam. Tylko zawsze tłumacze dlaczego nie. Ja tłumacze zanim jeszcze zdąży sie rozpłakać, wpaść w histerie, bo wtedy zupełnie mnie nie słucha. Spokojnie, jezeli cos chce i Ty mu to dasz to bedzie widziało, ze moze na Ciebie liczyć. A scena na środku sklepu i nam sie zdarzyła. Ale trwała 10 sekund;)
Bardzo dziękuję, na dokładnie taką radę liczyłam, intuicyjnie tak właśnie robię i tylko potrzebne mi było potwierdzenie od specjalistki 🙂 pozdrawiamy
Tę zabawę na pewno wykorzystam! Jest prosta. Nie wymaga dużych nakładów finansowych a dziecko się może wiele nauczyć. Matematyka jest trudnym przedmiotem, i takie zabawy ułatwiają start 🙂
Ja kolejny raz nie w temacie i z opoznieniem,ale to dlatego ze niedawno odkryłam Twojego bloga-widzę,że Twoja córka nosi okulary-jakim cudem udało Wam się zbadać wzrok i czy zauwazyliście jakieś niepokojące objawy skoro zwróciliscie sie do okulisty?Moja córka nie dała się zbadać-urządziła straszną histerię:(
Fajna inspiracja, niewiele potrzeba do jej wykonania a nauka połączona z zabawą jest najbardziej efektywna.