Zawsze mi się wydawało, że mufki są – owszem – stylowe (na zimę z Doktora Żywago;), ale niepraktyczne. A te przykłady, kt podałaś do mnie przemawiają – że można zdjęcie zrobić szybko (w rękawiczkach to niemożliwe). No to się Mikołaj postarał, ja dostałam kubek (w kropki;) i jeszcze dziś sobie sprezentuje jaką literaturę, co by nałóg podkarmić;)Buziak dla Lilijki:)
Też tak myślałam, że idąc w mufce zaczpisz się, wyrżniesz długa i nie zdążysz nawet łap wyciągnąc. Uwielbiam kubki, mam w domu każdy z innej parafii. Jak jakiś dystyngowany gośc nas odwiedza może dostac herbatę w kubku Porn Star;) Ja teraz tylko audiobooki męcze, bo jak tylko otowrzę jakąś książkę to od razu zasypiam. Teraz słucham Radiowego Teatru Sensacji. Świetne!
Hahah, to Ty uważaj na krawężniki pod śniegiem;) Oooo RTS nie znam, a uwielbiam słuchowiska i teatry “radiowe”:) A to w necie czy audiobooki? Kubki też uwielbiam, choć moje szafki w (mikro)kuchni wołają “dość!!!”;)
Super jest! Już widziałam je, ale niestety my będziemy chodzić na spacerki już wiosną więc u nas nie będzie takich gadżetów 🙂
No na pewno byłyście baaaaaardzo grzeczny bo prezent jest świetny! Zacieram rączki na niedzielny instagram! 😉ps. fajne te Wasze kolorki na budce. szaro buro i ponuro a tu taki powiem radości 😉
no pewnie:) Zbieram, zbieram fotki co by Wasze oczy cieszyc. Jak D. maszeruje z wózkiem to go podejrzewają o sympatyzację z palikotem:)Klaro, przeczytałam u Ciebie wpis z końca sierpnia i się pytam gdzie jest cd??? Lubie Twoj styl
Mufka zarąbiaszcza, normalnie rewelacja!Ja się męczę z rękawiczkami ale dzieć już chodzi, więc pewnie nie opłaca się takiego cuda kupować 🙁Szkoda, że nie wiedziałam o jego istnieniu rok temu!