Ja polecam rowerek KOKUA. Cena troche zabija ale u nas złożyła sie cala rodzina. Przede wszystkim ma AMORTYZATOR. Jest niewiarygodnie LEKKI. wszystko na swoim miejscu. To nasz drugi rowerek. Pierwszy drewniany sie po prostu rozpadł… Mój syn dość mocno eksploatuje takie sprzety 🙂 jezeli bym miała kupować jeszcze raz rowerek to tylko kokua.
Witam, my tez mamy rowerek Kokua ale ten drewniany LIKE a BIKE Mountain, przytargany z UK z 10 lat temu i drugi kupiony na OLX za grosze 🙂 Chlopaki moje (4 i 2,5 roku) sa dosc wyrosnieci jak na swoj wiek, zaczeli przygode z biegowka w wieku ok 20 miesiecy. Rowerek jest duzy (np. w porownaniu z Puki) i ciezki!!! Ma duzy zapas regulacji siodelka. Kolejny plus to kierownica – ma ograniczenie skretu, wiec nie jest bardzo zwrotny, dla mnie to ogromny plus. Starszy synek juz przesiadl sie na duzy rower i dzieki temu ciezarowi w drewnianym nie ma teraz problemu “z gabarytem” i utrzymaniem balansu na 16calowym rowerku. Bez wachania kupilabym je ponownie bo sa NIE DO ZAJECHANA! Posluza jeszcze kolejnemu pokoleniu w rodzinie 🙂 Jedyny minus to nienadają dla drobnych i niskich dzieci i cena
A od jakiego wieku synek na nim jeździł ? Ja się zastanawiam nad Kokua i nad Whisbone. Córka skończyła 17 m , na początku byłam zachwycona designem Wishbone i tym , że z 3 kół można zrobić 2, ale o tym pierwszym też sporo dobrego przeczytałam i wygląda naprawdę na porządny rowerek , ale boję się ze za wcześnie na niego . Chłopcy chyba szybko załapują takie rzeczy , ja nawet nie wiem czy córce się spodoba chociaż należy do dzieci bardzo energicznych. Czy rowerek ma jakieś wady wg Ciebie ?
Mój syn przez dwa lata jeździł rowerem biegowy puky, lekki na piankowych kołach i bez hamulców:-) rowerek przetrwał zjazdy z pagórków, trasy w lesie, w kałużach, błocie i nawet w śniegu. zaliczył milion upadków i nadal wygląda rewelacyjnie. W mojej opinii jest nie do zdarcia. Dzięki niemu (między innymi) synek bez problemu przesiadł się na dwa kółka jeszcze przed 4 r.ż. I to ten poleciłabym każdej mamie:-)
Ciesze sie ze w koncu macie BOBUXy 🙂 Ja swoim dzieciom je kupuje od rozmiaru 20 juz do 27…i zaczynam miec stresa co bedzie jak wyrosna z rozmiarowki, bo to jedyne buty ktore chetnie zakladaja!
U nas z kolei Mini micro (którą kupiłam po waszej recenzji) to hit córka lata od 22 m, za to biegówka którą dostała mając 2,5 bez szału. Pewnie też trochę przez nas, bo razie czego rower trzeba nosić a hulajnogę pcham. Ale ja mam pytanie moja Hania jest leworęczna a na hulajnodze jako tą stabilną nogę stawia prawą a lewą nogą się odpycha. Czyli lateralizacja jest skrzyżowana, czy powinnam coś z tym zrobić? Hania ma 3l4m. Sylwia Ps. Uwielbiam Pani blog i mnóstwo już rzeczy przez was kupiłam 🙂
Pozwolę sobie odpowiedzieć na to pytanie. 3 latka to jeszcze zbyt wcześnie, aby ostatecznie twierdzić o lateralizacji. Może być tak, że jest ona skrzyżowana i nie ma w tym niczego złego:) Oprócz ręczności i nożności jest również oczność, którą można łatwo sprawdzić patrząc na przedmiot w odniesieniu do innego; patrząc lewym i prawym okiem. Z pewnością nie powinna Pani przestawiać dziecka. Pozdrawiam!
O, nie odpowiedziałam Sylwii. Dziękuję Aniu:) Tak, dokładnie to jeszcze trochę za wcześnie żeby mówić o ostatecznie ukształtowanej lateralizacji. Jednak z teorii i praktyki jasno wynika, że praworęczność kształtuje się zdecydowanie wcześniej.
U nas przygoda z pojazdami zaczęłą się od mini micro baby seat w wieku ok 1,5 r.ż. To była porażka i pojazd wrócił do sklepu. W wieku 2 lat Madame dostała Pukacza (Puky LR M). Zrobiłam research i wyszło mi, że jest najmniejszy i najlżejszy z nie-drewnianych. Ma piankowe koła. Madame go uwielbia. Po początkowym rozczarowaniu p.t. nie da się usiąść i być pchanym, bo się przewraca, była wielka LOW. Córka potrafiła na tym rowerze zrobić naprawdę długie dystanse. Mamy też pasek do noszenia, jakby się znudził. Bardzo fajne rozwiązanie. 😉 Do kompletu mamy kask Puky ze światełkiem i regulacją. Poecam, jest wygodny, dobrze wentylowany i łatwo go dopasować do głowy dziecka. Kiedy Madame wyrosła (w wieku 4 lat) z rowerka kupiliśmy Puky LR 1R Br (z hamulcem). Na razie ćwiczony był na klatce schodowej i czeka na wiosnę, a córa ćwiczy skałdanie nóżki stopą. 😉 Ja Pukacze polecam całym sercem. Nie wyglądają może tak stylowo jak Wishbone, ale ja nie mam przekonania do drewnianych rowerków. Dodam jeszcze, że oba kupowałam z drugiej ręki i oba praktycznie nie miały śladów użycia, poza kilkoma ryskami. Mamy też hulajnogę Mini Micro. Do jakości się nie można przyczepić. Jest świetna. Madame marzyła o hulanodze, ale jest ona zdecydowanie rzadziej używana od rowerka i córka szybko rezygnuje z jazdy (w porównaniu do biegówki). Podejrzewam, że głównym winowajcą są chodniki z kostki bauma na których małe kółeczka hulajnogi telepią i po prostu taka jazda męczy bardziej. Po domu na hulanodze “jeździ” chętnie. Teraz czeka nas zakup kolejnego kasku, więc przyjżę sie bliżej Twoim typom. Wpadły mi też w oko kaski KIDDIMOTO. Bardzo stylowo wyglądają. 😉
A, zapomniałabym: mimo 2 lat na biegówce Madame wciąż jeszcze nie gotowa na pedały. 😉 I jeszcze chciałam o butach: markę Bobux odkryłam podczas poszukiwań pierwszych butów i od tej pory je kocham miłością ogromną. Wtedy były bardzo mało znane, trudno było znaleźć w necie opinie, ale wystarczyło pomacać i już wiedziałam, że nigdzie nie znajdę tak elastycznej podeszwy. Do tego są dość przyjemne wizualnie. Na jesieni zdradziłam je dla Mrugały, bo takie piękne, ale wracam, bo jednak bez porównania (zwłaszcza podeszwa!). Polecam całym sercem!
To dlaczego mi nie napisałaś o Bobuxach???;) my juz zaopatrzone w nie aż do jesieni. Jestem zaaachwycona:)
czy mozesz prosze polecic sklep gdzie mozna kupic te buciki Bobux, dziekuje! Kiedys widzialam je w tkmaxx, ale akurat za duzy rozmiar.
Ja i mój syn pokochaliśmy Bobuxy, głównie za to, że prawie nic nie ważą i mają super elastyczną podeszwę. Mogę polecić sklep internetowy z opcją odbioru osobistego w Warszawie (na Pradze-Północ, ul. Ratuszowa) https://esklep-dla-dzieci.pl Z reguły dzwonię wcześniej i pytam o dostępność wybranego modelu/rozmiaru, jeżeli nie ma, to właścicielka- Pani Kasia zamawia i umawiamy się na mierzenie (syn ma wysokie podbicie i nie wszystkie modele jestem w stanie w ogóle mu założyć). A w temacie rowerków- wszystko przede mną, podsunęłam Panu Mężowi artykuł, niech wybiera.
Rowniez polecam zobaczyc, przymierzyc i wtedy kupic. Bobuxy sa sliczne i naprawde dobrej jakosci, niestety nadaj sie w wiekszosci do waskich stopek (poza niektorymi sandalami). Niezwykle wazne jest dopasowanie buta na szerokosc, niewiele jest o tym jednak informacji i jeszcze mniejszy wybor.
Jak przypomniałaś o tym poście, to dopiszę jeszcze jeden hit: rowerek biegowo-pedałowy z Decathlonu. Madame długo chciała, ale nie potrafiła opanować rowerka z pedałami. Okazało się, że rozwiązanie jest bardzo proste: rowerki z pedałami były za duże mimo, że dosięgała nogami do ziemi. Rozwiązaniem okazał się ten rowerek z Decathlonu, bo ma koła 12-calowe jak biegówka Madame i na nim moja córka “nauczyła” się pedałować w 20 minut (nie ściemniam). Rozpędza się i hamuje jak na biegówce, ale pedałuje pierwsza klasa, tylko trochę jak na rowerku młodszej siostry na nim wygląda. 😉 Na wiosnę planujemy zakup większego rowerka z pedałami. Także dla córki młodszej zostawiam małego Pukacza i tą hybrydę Decathlonową, a dużego Pukacza sprzedałam. Co do hulajnogi, wciąż używana, ale bez szału. Głównie po domu. 😉
Pytanie bardzo wprost:) Bobuxy są bardziej miękkie na plus. Pod koniec tygodnia pokażę jakie jeszcze mamy na wiosnę.
My do tej pory na dwór emele, w domu profilaktyczne Mrugały i dawid. Teraz ciągle się zastanawiam, bo potrzebujemy butów na stopę z wyższym podbiciem. Ja lubię bardzo wprost 😉
Zależy pod jakim względem. Bobuxy są ładne i miękkie, ale osobiście nie lubię tego, że noski im się przecierają i to szybko np. przy jezdzie na rowerze. Ale ja mojemu dziecku na wiele pozwalam i nie jesteśmy chodnikowi raczej offroadowi 🙂 Bardzo się cieszę, że na zimę kupiliśmy Mrugały, bo w Bobuxach przy mrozie jest słabo, jak się dużo wychodzi. Ja osobiście uważam, że obie marki są dobre i obie mają plusy i minusy. Zależy od trybu życia i dziecka.
Właśnie córka tez ma problemy z napięciem miesniowym i chciałam jej kupić hulajnoge na święta. Dobrze ze trafiłam na pani insta i bloga,bo teraz widzę, że bym jej sama jeszcze problemów narobiła. Bo faktycznie jak sama coś robi to tylko na jedną str, z moja pomocą ćwiczymy ciągle druga str z oporem ? ale ważne, że współpracuje, a jednak na dworzu z hulajnoga więcej płaczu by było niż zabawy i pozytku.
To ja czekałam m.in na ten post. Dzięki wielkie ! Ma pytanie do ktorego roku używała Lilka Scoot and Ride i do ktorego jest Goralek,wciąz używacie czy Wishbone go zastąpił. Wasz jest tez z opcja 3 kołową?
Aniu, to wszystko zależy od długości nóżek i wzrostu. Zmierz wewnętrzną stronę nogi jak stoi w bucie i porównaj z tabelką (wysokość siodełka) i wtedy będziesz miała odpowiedź.
Corka,nie ma jeszcze 2 lat więc bardziej chodziło mi orientacyjnie jak było w waszym wypadku,czyli na jak długo wystarczyły? Choć wiem ,że kazde dziecko ma nieco inny wzrost w tym samym wieku(w tabelce jest w tych dwóch wypadkach tylko waga podana).Dzięki.
Ale to i tak musisz zmierzyć długość nóżki . Moja ma 3,5 roku wazy 15 kg i mierzy 95 cm- jest drobna.
My mieliśmy drewniany – i zgadzam się odnośnie jego z twoja opinią. Kubulkiem był nim zachwycony… Inne też ok. Tylko zawsze jest jakieś ale..
My jesteśmy wierni rowerkom puky. Mamy wszystkie rozmiary. Dzięki nim syn w wieku 3,5 roku jeździł już spokojnie na dwóch kółkach na rowerze z pedałami. Idealnie uczą trzymać równowagę. No i po latach używania są wciąż jak nowe 🙂
Starszak zaczynał od dwukołowego Puky. Bardzo przekonała mnie niska rama. Nie musiał wysoko przekładać nogi nad siodełkiem, mógł łatwo przełożyć nogę pomiędzy siodełkiem a kierownicą. Jakoś wydawało mi się to bezpieczniejsze. Poza tym Puky ma regulowaną kierownicę. Starszak niestety szybko wyrósł z pierwszego pukiego (zaczynał na nim jeździć jak miał rok i 10 mcy). Drugi rower tez był biegowy, dostał go niejako w “spadku” i to był first bike. No i uważam, że jest to zdecydowanie przerost formy nad treścią. Rower mega drogi, a zupełnie nie odpowiadający jakości… Kierownica tylko na jednym poziomie, mało skrętny, toporny i do tego ciężki. No ale Starszak rok na nim przejeździł. Zanim skończył 4 lata kupiliśmy rower na pedały (ale już większy) ponownie Puky. Najlepszy wybór! Rower stabilny, trochę pokroju “naszego” pelikana, znów nisko rama, wiec nie było problemu z łapaniem równowagi i przekładaniem nóg z przodu. No i zgodnie z teorią wsiadł na rower z pedałami i pojechał 🙂 jak skończył 4 lata na rowerze robił już po kilka kilometrów za jednym zamachem :-). A no i oczywiście od początku kariery rowerowej na głowie był kask 🙂 Młodsza od roku jeździ na mały Pukim. Potrafi dwugodzinny spacer w Łazienkach przejeździć na rowerze! Ona jest dużo drobniejsza od swojego brata, wiec myśle, że jeszcze na parę miesięcy starczy jej Puky 🙂 P.S. Jak zawsze super wpis 🙂 miłego wieczoru! M.
Aniu, powiedz w jakim wieku ten kask Janod był dobry dla Lilki? Ja nie mam możliwości mierzenia kasku kupię na ślepo i jak nie będzie pasował to sprzedam, niestety takie mam chwilowo warunki.
Aniu, mamy go do roku, czyli jak Lilka miała 2 lata 8 miesięcy i długo jeszcze będzie dobry do obwodu głowy 54 cm.
Hulajnoga wydaje się być stabilniejsza od rowerków. Myślisz, że rower to dobre rozwiązanie dla dzieci w takim wieku?
Wracajac do tematu 😉 jak dlugo uzywalyscie baby Seat w Mini Micro? Jutro wybieramy sie do sklepu,a corka konczy lada moment 2 lata. Siodelko warte inwestycji w tym wieku? A moze inne mamy tez podziela sie swoimi doswiadczeniami w tym temacie?
Ok,kupilismy wersje nowa tzw Deluxe (kierownica regulowana) bez siodelka bo za niska kierwonica dla 86 cm dwulatki i nie chciala nawet siasc na krzeselku. Za to na klasyku przejechala i odpychala sie nawet noga. jestem mile zaskoczona.