No i wpadłam. To, co wybrałaś to jest dokładnie ten klimat, którego szukam w książkach dla moich dzieci (a dokładniej córki, bo syn na razie wszystko zjada). Miałam w tym roku nie szaleć z prezentami, bo na święta wyjeżdżamy, ale po tym wpisie się nie oprę… (Dziś jest “dzień komentarza”) A! byłabym zapomniała! Chapeau bas za pomysł na choinkę z książek. Cudo!
Jakie piękne :). Tyle pięknych zdjęć :). “Śnieżne rymy białej zimy” i “Najpiękniejsze powiastki” wpadły mi w oko :). Kartę podarunkową, właśnie do Empiku zawsze kupujemy mojej mamie na Święta, dla niej wielbicielki książek nie ma lepszego prezentu :). A no świetny pomysł na choinkę :).
Piekny wybór i zgadzam sie z tobą co do zakupów książek po 10 w internecie,jest taniej,ale zbyt w ciemno czasem i bez magii. btw piękne zdjecia i super choinka to na stałe ?
Dzięki Aniu! Coś Ty, po pierwsze Lilka po godzinie wypatrzyła książkę Zęboszczotki, która była w samym środku choinki i musiałam ją rozmontować. A po drugie już sobie nie wyobrażam mieszkania w grudniu bez zapachu świerku:)
Choinka piękna, to już pisałam 😉 Przypomniałaś mi dzieciństwo, jak wspomniałaś o książkach M. Musierowicz, też czytałam, uwielbiałam 🙂 Druga rzecz – kolorowanka “Mały Książę” – pamiętam z dzieciństwa takie kolorowanki z wzorem, jak pokolorować, bo kolorować też uwielbiałam od wczesnego dzieciństwa 🙂 Teraz myślę, aby sobie zakupić kolorowankę dla dorosłych i przypomnieć to dzieciństwo 🙂 A jeśli chodzi o Tuwima, to we wpisie o prezentach też widziałam książkę z jego wierszami i tą musimy mieć!!! Wznowili stare wydanie i takie pamiętam z dzieciństwa 🙂 Wpis super 🙂 Lubię to 🙂 Ps. Jeżeli natkniecie się na pozycje warte uwagi, które macie z biblioteki, to też dajcie znać 😉 Pozdrawiamy 🙂
Ahaa! I ta “Madlen” 😉 Jaka to była piękna bajka i zawsze ta sama końcówka, kolacja, życzenia, mycie zębów i spanie 🙂
Wspaniałe kompendium wiedzy książkowej! Mamy “Ja Jane”, ale muszę przyznać, że nie wzbudził w moim Starszaku zaciekawienia. Przeczytaliśmy raz i jak do tej pory nie chciał do niej wrócić… Wielką księgę przygód Piotrusia Krolika w pięknym wydaniu mam przygotowaną na te święta. Zobaczymy 🙂 W biblioteczce mojego Starszaka jest jedna książka, która mi osobiście wydaje się naprawdę ciekawa i śmieszna. To “Odwiedziła mnie żyrafa”. Absurdalna, ale niezwykle ciekawe jest z jakim spokojem główny bohater pochodzi do odwiedzin Żyrafy. 🙂 Pozdrawiam serdecznie!
Aniu, Jestem pod ogromnym wrażeniem Twojej pracy. Widać że wkładasz w każdy post całe swoje serce. Widać, że blog to Twoja pasja. Chociaż bardzo sporadycznie pozostawiam komentarz, to dziś postanowiłam Ci ogromnie podziękować za to co robisz. Wiele zabawek, książek oraz miejsc, które polecałaś kupiłam bądź odwiedziłam. Jesteś niesamowita!!!! Tak trzymaj!!!
To prawda, poświęciłam wiele czasu na ten wpis, ale wiem, że było warto! Tyle pozytywnych komentarzy! Dziękuję
Ogromnie jestem wdzieczna za ten zbior bajek, w Polsce jestesmy rzadko i nie mam zbyt wiele czasu na kopanie w ksiegarniach. To juz nie sa te ksiegarnie co kiedys, jeden wielki balagan. Mozna to ogarnac jedynie jesli sie wie konkretnie co sie chce, albo ma sie czas zeby kopac. Osobiscie nie kupuje ksiazek przez internet, bo musze je poczuc w rekach. Na swieta jedziemy do Polski i juz wiem jakie z jakimi ksiazeczkami nasza Lilka wroci do domu ?. Az mi sie buzia sama cieszy. Dziekuje.
To cieszę się, że mogłam pomóc. Ja też tak mam, że muszę książkę zobaczyć, dotknąć. Nie mogę również się przekonać do e-booków.
Czytam Pani blog już od dłuższego czasu, właściwie już nie pamiętam od kiedy, ale właśnie ten wpis skłonił mnie do pierwszego komentarza. Każdy wpis “książkowy” jest zawsze dla mnie wielką inspiracją i już niejednokrotnie miałam okazję się przekonać, że dla mojego 3-letniego synka są strzałem w 10. Dziękujemy
Cudny wpis Aniu, naprawdę piękny! I nawet ja – fanatyczka zakupów internetowych – zgadzam się z Tobą, że z książkami to czasem można się rozczarować albo nie docenić perełki, bo wygląda niepozornie. Ale od znajdywania takich perełek mamy właśnie Ciebie!
A ja już myślałam, że mam mroczki przed oczami! Toż to najprawdziwszy śnieg! Cudny! Co do Empiku- na piątym roku studiów pracowałam tam w dziale książki przez cały rok – raj dla polonisty:) Wszystkie nowości czytałam 3 dni przed premierą, nasz szef – mol książkowy pozwalał nam “pożyczać” książki do domu i oddawać nazajutrz – czegóż chcieć więcej? 🙂 To były czasy:) A Musierowicz kocham nadal, zwłaszcza Borejkowski korytarz z regałem wypchanym po brzegi smakowitymi pozycjami:) Boże drogi, jestem na Empik.com – mój koszyk: 276,5 zł…. z czego zrezygnować? 🙂
Niech ten śnieg spadnie już, no! W tamtym roku kupiliśmy sanki i tak stoją smętnie:) Ciężko jest z czegoś rezygnować;)
Bardzo urokliwe książki. Zazdroszczę, mam nadzieję, że mój autystyczny synek kiedyś zainteresuje się pokazywanymi książeczkami, na razie nic co nie jest z disneya nie wzbudza u niego większego zainteresowania, ale jako ksiązkomaniaczka nie tracę nadziei 🙂
Dzieci mają różne fazy, niektóre trwają krócej, niektóre dłużej. Może niedługo będzie miał chęć na inne książki.
Propozycje ciekawe, ale chyba na razie dla nas zbyt poważne. Kiedyś lubiłam empik, za niesamowitą ilość książek i miejsce gdzie mogę się nimi delektować, bez przymusu kupienia. Teraz niestety większość empików przypomina raczej “sklep z rzeczami za 5 zł”. Dlatego pokochałam inne mniej znane księgarnie, i sporo zamawiamy przez internet. Przynajmniej nie trzeba jeździć do “wielkiego miasta”.
Warto było tu zajrzeć…. Każde z nas i dorośli i dzieci mamy w swoim pokoju regał z książkami i ja już nawet do księgarń nie wchodzę, bo nie ma gdzie stawiać….a dzisiaj chyba zrozumiałam, że to błąd. Podobały mi się wszystkie – i mądre i piękne i….chyba kupię 🙂 Dziękuję i dobrych świąt!
Dziękuję za taki miły komentarz. Ja myślę nad kupieniem jakiegoś regaliku na książki, bo niestety nam się nie mieszczą.
Cenie sobie takie wpisy, gdyż sama nigdy bym nie znalazła odpowiedniego momentu na przeglądanie półek w księgarni. Od jakiegoś czasu szukałam juz książki o zimowej tematyce, że śniegiem na ilustracja i na pewno skorzystam z tych inspiracji. Dziękuję 🙂
Siedzę zauroczona twoimi propozycjami, a mój portfel już piszczy ze strachu:) Ja u siebie na blogu zrobiłam 3 takie listy, a tylko jedna książka nam się powieliła. To świadczy tylko o tym, jak wiele perełek jest na rynku wydawniczym. Dziś wieczorem siadam i spisuję prawie wszystkie twoje propozycje na listę must have:) Dzięki
Dziękuje za zwrócenie uwagi na kilka pięknych książek, o których nie miałam pojęcia. Ja kupuję książki przez internet. Hurtowo, a potem siadam z kubkiem herbaty na kanapie i przeglądam. Co mi nie podejdzie – odsyłam. Nasz empik jest niestety ubogo wyposażony w książki. Prawie same bestsellery. 😉 Piękna choinka, piękna sesja. Na FB nie zalajkuję, bo nie mam konta, ale doceniam Twoją pracę. 🙂
Piękne zdjęcia, uwielbiam takie delikatne światło 🙂 A książki cudowne, aż mi troszkę żal, że nasz prezent dla małej już skonstruowany, ale może uda się jeszcze coś dorzucić? Przekonać męża, że warto? ^_^ Strasznie mi się podoba Madeline i Dźwięki kolorów, od jakiegoś czasu mam też na liście Kastora. Natomiast Powiastki Beatrix Potter również mogę polecić, śliczne ilustracje autorki przenoszą w świat Króliczka Piotrusia od pierwszego wejrzenia, a i historyjki, choć często opowiadają o dość brutalnym świecie, są jednak pełne swojskiego ciepła i je uwielbiamy. Z zimowych książek mogę też z czystym sumieniem polecić “Boże Narodzenie w Bullerbyn”, Tosia dostała ją w pierwszym pakunku z Kalendarza Adwentowego i obie przemaglowałyśmy ją już kilka razy, plus jeszcze pozostali domownicy byli zatrudniani do czytania 😀 A co, sama mam cierpieć? 😉
Ania, super wpis. Jest z czego wybierać. Niestety do Empiku się nie przekonam! Jeśli mam płacić więcej niż kupując przez Internet wolę wesprzeć małe księgarnie, ktore jeszcze przetrwały po pojawieniu się tego giganta na rynku. Najbardziej lubię księgarnie tylko z książkami dla dzieci, ale tych istnieje niewiele.
Aniu, świetne propozycje, niektóre mamy w biblioteczce 🙂 zastanawiam się od ponad roku nad książką Beatrix Potter – czy te powiastki nie są nieco straszne? Zatrzymałam się przy Twoim komentarzu, że też się nad nią długo zastanawiałaś. Przemawia do mnie piękne wydanie, cudne ilustracje, ale treść mnie ciut przeraża – czytałaś je już Lilce? Serdecznie pozdrawiam Ania 🙂
Droga Aniu, wybrałaś ciekawe i pięknie ilustrowane książki. Sądzę jednak, że nie zapoznałaś się z treścią dzieła Beatrix Potter. Sama swego czasu kupiłam tę pozycję mojemu dziecku, głownie ze względu na ilustracje. Problem polega właśnie na tym, iż historie zawarte w tej książce nie są ponadczasowe, co więcej rzadko kiedy przystają do współczesnych realiów. Przykładowo w opowiastce o Piotrusiu Króliku jest informacja, że tatuś jednego z króliczków został przerobiony na pasztet, ciężko to wytłumaczyć zdziwionemu dziecku.W bajce o Wiewiórku jest mowa o tym, że był on niegrzeczny i dokuczał Panu Sowie, więc został srogo ukarany. Pan Sowa chciał obedrzeć go ze skóry, ale skończyło się na złamaniu ogonka. Morał wypływający niemal z każdej powiastki, brzmi lepiej bądź grzeczny, nie psoć, nie wychylaj się, bo inaczej spotka cię kara. To nie jest morał w żadnym stopniu przystający do współczesnego świata.Świat przedstawiony w tych historiach jawi się jako niebezpieczny, srogi i zły, dla zwierząt , które choć trochę wykazały ciekawości i odwagi, by na chwilę go samodzielnie odkrywać. Te bajki powstały dawno temu i miały na celu straszyć dzieci srogą karą, za “niewłaściwe zachowanie”, tylko tyle. Kupiłaś dużo książek z okazji świąt, ale na przyszłość, zanim coś polecisz, to najpierw sama to przeczytaj…
Przeczytałam pierwszą opowiastkę w księgarni i była dla mnie ok. Było o nim o króliku, który nie posłuchał się mamy i wpadł w tarapaty przed, którymi go ostrzegała. I tak, było wspomniane o przerobieniu na pasztet, co raczej mnie rozbawiło. Książka czeka na Święta, zobaczymy jak reszta:) O wiele gorsze wrażenie zrobiła na mnie seria o Bolusiu albu Chrupek i Miętus (którego Lilka uwielbia, ale czyta go tata). Niektóre dzieci lubią takie przekoloryzowane historie. A co do bycia grzecznym to moje zdanie znacie. Nie ma niegrzecznych dzieci, ale wg mnie są niegrzeczne zachowania.
Mamy podobny problem z książkami: kupujemy je hurtowo, chowamy w szafie i stopniowo “dawkujemy” i w pewnym momencie zauważyłam, że nie są już d!a Synka taką radochą jak kiedyś. Uwielbiam Beatrix Potter, ale mam w domu małego fana motoryzacji, ciężko go przekonać do książek o tematyce przyrodnjczej, więc BP zachowam dla córeczki 😉 Wybrałaś świetne propozycje! Pod choinkę planowałam kupić głównie książki o nadchodzącym rodzeństwie, ale dzięki Tobie dorzucę też “Wielkie Miasta” i kilka tych “zimowych” 🙂
such an original christmas tree! and good taste for books, we’ve some of them, but i’ll try to find the other ones in spanish or french, thanks for these recommandations.