świetny post. Chyba zaopatrze się w dmuchajkę, choć radzimy sobie bez oczywiście 🙂 Niby wszystkie te zabawy/ćwiczenia znam z zajec, ale Zuza nie bardzo chce się bawić. Teraz ściągawka na ścianę i codziennie/systematycznie bedziemy ćwiczyć! Czekam na wiecej tego typu postów!
Patrycja, dzięki:) na pewno będzie druga część wpisu na temat ćwiczeń aparatu artykulacyjnego z materiałami do wydrukowania:)
Jak się objawia to seplenienie miedzyzebowe? Moja mała ma 2,5 roku zaczyna się pomału rozkręcać z mówieniem, ale zauważyłam, że przy mówienie bardzo wypycha język do przodu. Czy jest to powód do niepokoju i wizyty u logopedy? Wcześniej już byłam u logopedy z powodu dość późnej mowy i nikt mi nic o tym języku nie mówił..
Ok, to obserwuj. L na r to norma do 6 r.z. Międzyzębowka powinna sie wycofać w tym przypadku dość szybko, jezeli jest to tylko przy głosce “L”.
Proszę powiedzieć czy w tej dmuchawce rurka jest wyjmowana do wymycia/wymiany? Zastanawiam się nad kupnem. Myślę, że spodobała by się mojemu synkowi.
Ja z moim 2,5 latkiem ćwiczę dużo, bo ma ORM. Wczoraj na blogu pokazywaliśmy nasze ulubione zabawy oddechowe. Zapraszam może, któraś z nich przypadnie do gustu Waszym pociechom.
Świetny artykuł! 🙂 moja córka ma seplenienie chodzimy do logopedy( dopiero 2 spotkania) ale nie chce w domu ćwiczyć. ma 3 lata. Pytanie: jak długo i ile razy dziennie dziecko powinno ćwiczyć? Mam jeszcze jedno pytanie : dużo czytam ostatnio o tym że zdolności matematyczne u dzieci szybko zanikają i że nauczyciele słabo tłumaczą i nie potrafią zainteresować dzieci matematyką, przez co dzieci się zniechęcają. Czy u 3 latków można jakoś rozbudzać matematyczną pasję i sprawić aby było im łatwiej w przyszłości?
Ewelino, tak 15 minut 2 razy w tygodniu powinno być ok (plus to co u logopedy). Jeżeli zauważalne jest zainteresowanie dziecka liczeniem, matematyką trzeba podsuwać ciekawe pomoce, zabawki ćwiczące te zdolności. W przyszłym tygodniu będzie propozycja jednej takiej zabawy. A co ciekawego czytasz?
Aniu, przeczytałam Twojego bloga wzdłuż i wszerz i w końcu postanowiłam się odezwać bo temat nawiązuje do pewnego bardzo mnie nurtującego … czy w kwestii rozwoju mowy wyczerpałaś już temat w poście “Jak wspomagać rozwój mowy”? Z tamtego robię dosłownie wszystko a mała jakoś mówić nie chce … Ma 19 mies. ale zasób słownictwa z dzwiękonaśladownictwem ogranicza się może do 40-50 “słów”. Chciałabym ją jakoś postymulować oczywiście bez wywierania niepotrzebnej presji, możesz coś jeszcze polecić? Smoka nie ssie, z butelki nigdy nie piła,obecnie pije z doidy cup, na spacerze bidon, ponad rok karmiona piersią … Pozdrawiam!
Aniu, cieszę się, że tak wzięłaś sobie do serca mój post. 40-50 słów luz zwrotów to norma dla 1,5 rocznego dziecka. Niczym się nie przejmuj. Teraz jest lato, wakacje- dzieci zawsze w tym okresie szybko rosną i zaliczają skoki rozwojowe. Jestem pewna, że nastąpi jeszcze nagły wysyp słownictwa. Jeżeli jednak będziesz miała wątpliwości- udajcie się do logopedy.
Aniu, u nas pojawił się pewnie mniej popularny problem logopedyczny, wybieram się z Matyldą do logopedy, ale po urlopie, a po przeczytaniu Twojego dzisiejszego posta pomyślałam, że może coś poradzisz. Matylda zaczęła mówić dość wcześnie i dużo, teraz ma 28 miesięcy i mówi zdaniami (oczywiście sporo przekształca, albo jak chce powiedzieć dużo i szybko-tak jest dość często, a nie może znaleźć słów mówi np. : “Była sobie taka dziewczynka blablablabla do lasu” oczywiście w szybkim tempie) . Widzę, że chce mówić dużo i szybko, a nie zawsze pozwalają jej możliwości i od jakiegoś czasu zaczęła się jąkać, szczególnie podczas zadawania pytań i prawie zawsze pierwsze słowo zdania, czyli: gdzi gdzi gdzie gdzie idziemyyy? Na początku nie zwracałam uwagi, ale zaczęło to być zbyt intensywne, więc po prostu powiedziałam jej, żeby mówiła wolniej i spokojnie wzięła oddech, okazało się, że ona sama to zauważała, bo gdy się tak zacięła, sama zwalniała brała oddech i zadawała już prawidłowo pytanie. Wyczytałam, że u dzieci które chcą mówić dużo i szybko (myśli płyną szybciej niż słowa) zdarza się fizjologiczne jąkanie, które przechodzi, gdy ta mowa się rozwija. Widzę, że teraz zacina się mniej, jeszcze zdarza się, ale gdy mówimy, żeby spokojnie i wolno powiedziała raz jeszcze to jest lepiej. Czy to poważny problem i jak z nią ewentualnie ćwiczyć? Przepraszam, że tak długo, ale chciałam naświetlić nasz problem. Z góry dzięki za odpowiedź:):):)
Karolino, w możliwie jak najkrótszym czasie postaram się dodać wpis na ten temat. W przypadku takiego zacinania się mówimy o fizjologicznej płynności mówienia. Jest to norma. Jednak trzeba być bardzo ostrożnym aby nie pozwolić dziecku na zauważenie tego problemu. Obserwuj córkę i gdyby nie ustąpiło udajcie się do logopedy.
Aniu, tu wzbudziłaś mój niepokój … moja 3-latnia młodsza Córka od kiedy zaczęła mówić (a miała wtedy 2 latka) zacinała się w środku zdania, kiedy brakowało Jej słowa, kiedy nie wiedziała, jak coś powiedzieć. Czytałam, że to właśnie fizjologiczne jąkanie i że to minie … kiedy więc powinno minąć, a kiedy należy udać się do logopedy? Teraz zdarza się Jej to rzadziej, ale jednak wciąż i Ona sama zatrzymuje się w pół zdania, chwilę szuka słowa/zwrotu … i zdarza się, że potrafi się rozpłakać “Mamo, nie wiem jak to powiedzieć!” To bardzo mądra Dziewczynka, czytamy baaaaardzo dużo książek … ma bardzo dobrą pamięć, widzę więc, że to nie jest problemem i dlatego chyba nie bardzo wiem, czy mogę Jej jakoś pomóc … czy po prostu poczekać i to rzeczywiście minie …
Dopóki zacinaniu nie towarzyszą np. tiki nerwowe lub napinanie się i dziecko jest jeszcze małe- to czekamy. Dokładnie, trzeba obserwować, ale nie pokazywać córce, że jest jakiś problem.
Mój syn (3,5l) ma dość popularną wadę wymowy – nie wymawia k (i dużo innych głosek, r, g, sz, cz też nie 🙂 ). Czy te ćwiczenia oddechowe pomogą również przy nauce wymawiania k? nasz logopeda w przedszkolu nie jest zbyt chętny do rozmów i niwiele mogę się dowiedzieć. A może proponuje Pani inne ćwiczenia, czytanki itp? Chcielibyśmy rozpocząć naukę czytania i czy wada wymowy nie będzie utrudniać nauki? Pomyślałam o metodzie Domana, może Pani proponuje inne? Przepraszam, że tak Panią zarzucam pytaniami 🙂
Witam. Chciałabym Panią zapytać o metodę krakowską. Co Pani myśli o tej metodzie? Czy jest ona skuteczna? Syn ma 2,5 lat i bardzo mało mówi. Byliśmy u logopedy, która zdiagnozowała opóźniony rozwój mowy i poleciła do domu zeszyty Kocham czytać oraz Słucham i uczę się mówić. Pozdrawiam
witam, kiedy pojawi się dalsza część ćwiczeń logopedycznych? czekam z zainteresowaniem i niecierpliwością:)
Super wpis dziękuję co prawda z synkiem chodze do logopedy 4 razy w miesiącu tzn dopiero zaczełam chodzić w domu staram się ćwiczyć coedziennie jednakże już brak pomysłów na ćwiczenia a dziecko jak dziecko szybko się nudzi zamawiam Dmuchajkę 😉 może teraz znów zacznie dmuchać 😉 dziękuję i czekam na kolejne wpisy 😉
Witam. Bardzo dziękuję za wpis. Moja córka ma orm, ma obecnie 2,5 i dopiero trochę się rozgaduje ale nie chce powtarzać. Czy jest tak że dziecko nie jest jeszcze gotowe do mówienia? Ona nie rwie się aby próbować mówić a jak była mała to prawie nie gaworzyła. Dodam że wszysytko z nią w porządku. Czy słyszala Pani o przypadkach że dziecko z dnia na dzień zaczynało mówic i to pełnymi zdaniami?
Czy mogę podlinkować obrazek z wiatraczkiem DIY w mojej prezentacji z domowymi ćwiczeniami oddechowymi?
niby duże znaczenie ma czytanie, patrzenie na czytanie, i częste rozmowy. sam znam dzieci jakie mają nawet po 8 lat i nie mogą złożyć zdania.
Dzień dobry. Dziecko, jak i osoby dorosłe, powinno wdychać powietrze nosem i wydychać również nosem, a nie wydychać ustami, jak to jest napisane w powyższym tekście. Pozdrawiam serdecznie 🙂