fbpx

Camping nad samym morzem w Chorwacji – cichy i spokojny

  • PODRÓŻE
  • 6  min. czytania
  •  komentarze [2]

Kiedy szukałam campingu w Chorwacji na nasz wyjazd campervanem marzył mi się pobyt nad samym morzem. Parcela przy samej linii brzegowej to było coś na czym bardzo mi zależało i tak trafiłam na ten camping. Usypia i budzi Cię szum fal, a Ty właściwie mieszkasz na plaży.

wpis zawiera linki afiliacyjne

Dziś zapraszam na post z recenzją campingu, który jest wyjątkowy pod kilkoma względami. Mon Perin Camping Resort, bo o nim mowa ma bardzo długą linię brzegową i mnóstwo miejsc dla camperów, campervanów i namiotów przy samej plaży. Oczywiście są tu również domki mobilne, a nawet wille z basenami.

Zacznę od tego, że camping ma dwie części:

Między nimi kursuje campingowa ciuchcia.

Nasza parcela na Mon Perin przy samym morzu:

Zacznę od systemu rezerwacyjnego, który jest prosty i przejrzysty. Rezerwację robiliśmy w lutym, ale w tym czasie kiedy byliśmy (od 28.06 do 3.07) było sporo wolnych parceli – nawet nad samym morzem i nie trzeba było mieć rezerwacji.

Wybraliśmy parcelę Premium Mare w Area Colona – oznaczoną na mapie kolorem fioletowym. Kiedy przyjechaliśmy na miejsce okazało się, że parcela jest w dość słonecznym miejscu (numer 90) i nie ma zbyt dużo cienia. Przyznaję, że jeśli chcesz dostać konkretną parcelę – warto dopłacić te kilkadziesiąt EUR…

Nam już po przyjeździe udało się zmienić parcelę, ale po 2 dniach ktoś miał przyjechać na nią, więc przeprowadziliśmy się ponownie. Ostatecznie byliśmy na parceli 172 i 160 – obie bardzo polecamy.

Baseny na campingu Mon Perin

Ten camping różni się od Istra Premium, że nie ma tu aż tyle dzieci. My byliśmy ze znajomymi i mieliśmy parcele blisko siebie. Korzystaliśmy głównie z basenów koło restauracji Porto Bus. Są to dwa baseny o głębokości ok 140 cm. Chociaż nie mają zjeżdżalni, specjalnych atrakcji, to dzieci bawiły się na nich znakomicie.

W drugiej cześć San Polo jest Dino Aquapark – dotrzecie tam campingową ciuchcią. Wstęp jest oczywiście bezpłatny. Przyznaję ta strefa basenowa zrobiła na nas bardzo dobre wrażenie i wszystkim się podobało. Nie ma tam wielkich zjeżdżalni i nie ma bardzo dużo dzieci. Jest spokojnie, są bezpłatne leżaki i parasole. Można tam naprawdę odpocząć.

Cały aquapark jest z motywem jurajskim, więc spodoba się wszystkim miłośnikom dinozaurów. Jest bardzo czysto i przyjemnie. Na terenie aquaparku jest restauracja, bar i nowe SPA dla osób dorosłych dodatkowo płatne. Do tego aquaparku mogą również wejść odpłatnie osoby spoza campingu.

Podczas naszego pobytu akurat był pierwszy dzień kiedy otworzyli nówka pole do mini-golfa!

W dwóch miejscach są też tzw. Splash park, czyli spryskiwacze – dzieciom bardzo się podobały.

Plaża

Tak, jak już wspomniałam wyżej największym atutem campingu Mon Perin jest to, że plaża jest bardzo długa, a osoby, które stoją nawet w 4 linii od morza mają do niej 30 sekund. Tak, jak na wielu campingach trzeba pokonać kawał drogi żeby wejść na plażę, to tutaj praktycznie na niej mieszkacie.

Jeżeli aż tak nie zależy Wam na widoku na morze to spokojnie możecie rezerwować nawet w 4 linii – zaoszczędzicie sporo pieniędzy, a i tak będziecie mieli blisko na plażę.

Ale jednak uważam, że warto wybrać parcelę nad samym morzem. Jest tak pięknie, że nie chce się stamtąd ruszać.

Plaża jest kamienista – najlepiej mieć buty do wody i leżaki. W dalszej części campingu jest szersza plaża (Mulini Beach) jest tam fajny bar na plaży i dmuchany plac zabaw na morzu (bezpłatny), ale nie ma ratownika i kamizelek.

My najczęściej korzystaliśmy z plaży przy Porto Bus – jest tam również wypożyczalnia sprzętu wodnego.

Restauracje na campingu Mon Perin

Na campingu jest kilka restauracji, ale my głownie korzystaliśmy z restauracji Porto Bus – pyszne owoce morza i w przystępnych cenach.

Bardzo nam również smakowało w restauracji Mol Picio (ma przepiękny widok na morze) – warto zrobić tam rezerwację na wieczór.

A smaczne przekąski zjecie w Mulini Bar przy plaży.

Muszę powiedzieć, że jedzenie było lepsze niż na campingu Istra Premium i ceny były bardziej atrakcyjne.

Na terenie campingu jest też market, warzywniak i piekarnia. Tutaj cenowo też było bardziej znośnie niż na campingach z sieci Valamar (Istra Premium, Krk Premium).

Camping wyróżnia również własna farma warzyw i owoców – jeżeli Wasz przyjazd zahaczy o sobotę to dostaniecie voucher na warzywa z ich ogródka. Za free odebraliśmy torbę pełną bakłażanów, ogórków, cukinii, pomidorów – wszystko było przepyszne.

Animacje

Przyznam szczerze, że w ogóle nie korzystaliśmy – byliśmy ze znajomymi i głównie z nimi spędzaliśmy czas, a dzieci bawiły się razem. Wieczorami robiliśmy pokazy bajek na projektorze.

Dla kogo jest ten camping?

  • dla osób, które lubią ciszę i spokój
  • dla grup znajomych
  • dla osób, które chcą budzić się przy samej plaży
  • dla osób, które chcą odpocząć bez zgiełku i tłumów

tu jeszcze raz linki:

Mon Perin na booking.com – KLIK

Mon Perin na Suncamp.pl – KLIK

Muszę Wam też polecić miejscowość, która jest blisko campingu. Możecie tam dojechać campingową ciuchcią lub własnym autem.

Przeurocze i nieturystyczne miasteczko Bale-Valle. To ukryta perełka pomiędzy Rovinj a Fazaną. Przespacerujecie się tutaj wąskim uliczkami i odpoczniecie od upałów. Stare kamienne domy są ozdobione rękodziełem – większość z nich z motywem motyla, który jest symbolem Bale. Organizowane są tutaj festiwale muzyczne i spotkania artystyczne. Są tu klimatyczne knajpy i pyszne lody!

Wracając z Istrii do Polski warto zajechać do dwóch miejscowości na zakupy.

Po wino i oliwę do miejscowości Motovun. Bardzo polecamy winnicę Tomaz – jest przepięknie położna.

A jak już tam będziecie to koniecznie podjedzcie do Livade – miejscowości, która słynie z trufli. Znajdziecie tam sklep i restauracje Zigante (jest nawet wymieniana w przewodniku Michelin) – tam zjedliśmy lody w kształcie trufli.

Podsumowując – camping Mon Perin to idealne miejsce na wypoczynek z rodziną i znajomymi. Byliśmy tutaj 5 nocy i bardzo nam się podobało. A szum fal, który Cię codziennie budzi jak naprawdę wyjątkowy.

A jak się zastanawiasz czy to dla ciebie zobacz wpis – Nasza pierwsza podróż kamperem

Jeśli natomiast ciągnie was malownicza Toskania, okolice Florrencji czy Pizy – zobaczcie tutaj naszą relację z kepmingu hu Park Albatros.

Komentarze

    Wspaniałe miejsca. Dziękuję za wyczerpujące informacje. Chciałabym dopytać o szczegóły, jakiego projektora używacie na wyjazdach do wyświetlania filmów na świeżym powietrzu?
    Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

SMARTPARENTING - nebule.pl dla rodziców, którzy chcą wiedzieć więcej

Bądź z nami na bieżąco
Dołącz do nas na Facebooku
NEBULE NA FACEBOOKU
Możesz zrezygnować w każdej chwili :)
close-link