kontakt i współpraca
Większość z wyjazdu
Pogoda sprzyja wycieczkom (tym bliższym i dalszym). W ten weekend wybraliśmy się do Żelazowej Woli. Urocze miejsce. Kto jeszcze nie był, serdecznie polecamy (szczególnie tym co robią co jakiś czas trasę PZN- WAW:).
Po spacerze i zwiedzaniu domu Chopina udaliśmy się do Polki Gesslerowej, gdzie Lila pochłonęła brokuły i kalafiora. Pani kelnerka pomyliła ją z chłopcem, bo często zwracamy się do niej per Czaruś (z racji roztaczania czaru;). Hehe i pani myślała, że to jej imię.
Wrzucam fotki dla niecierpliwych. Jednym słowem było na Krecie wspaniale. Lila to urodzony podróżnik. Relację zdam później.