kontakt i współpraca
Miałam nazwać post DIY – z ang. du it jorself.
Hehe, w końcu znalazłam chwilkę żeby coś podziałać.Bransoletka ze skórzanych rzemieni z zapięciem magnetycznym.Czas wykonania: 5 min
Miłego dnia!
No i stało się! Nasza córa wkracza dziś żwawym krokiem w 3 miesiąc swego życia. A co się u nas działo? Oj dużo, dużo:
A matka niewątpliwie zamieniła role społeczne, bo ciągle na coś poluje. W kulturze zbieracko-łowieckiej to przecież ojciec powinien na polowania chodzić. W tamtym tygodniu upolowała na alledrogo karuzelę Muzpony za połowę ceny rynkowej. Przyszła dziś! Akurat w moje urodzinki! Cudowna jest! Miękkie materiały, nie lakierowane drewno, jak nówka! Gra i się kręcą misiole! Bardzo mi się podoba! I prezentuję się o tako (jak to mawiają na podlasju):
A tu Towarzysz Zajczyk – śpi kiedy ja śpię, a kiedy wstaję on się bawi ze mną. O, a tu mu się coś pomyliło…
To będzie cykl (a przynamniej zrobię wszystko, co w mojej matczynej mocy). W niedzielne wieczorki po dobranocce wielki zrzut fot z całego tygodnia. Foty wątpliwej jakości – taki ich urok:)
A na koniec z “normalnego” aparatu z dzsiejszego spaceru. Zdziwione drzewo aka zając i reszta:) Zdjęcie tyłem, bo nie wychodzi mi jeszcze poza na “szafiarkę”:)
Zainspirowana Matrioszką i Szymek rules wrzucam szybkiego posta, co się znajduje w mojej torbie. Obecnie używam tylko wózkowej. Jak gdzieś wychodzę sama wrzucam do małej torebeczki portfel i telefon.
Rzeczy podzieliłam na moje i Lilkowe:)
-ciuchy na zmiane
I inne rzeczy:
Przewijak /był dołączony do torby/
Bidon na wodę Aladdin
Ipod nano z paskiem jak do zegarka (obecnie „czytam” Gringo -Cejrowskiego) i telefon – nienawidzę pisać smsów na dotykowych telefonach… Ten model jest spoko, bo ma dotykowy ekran i klawiaturę qwerty.
Torba to:
Skip Hop Duo Deluxe kolor charcoal – Bardzo jestem z niej zadowolona, ale o tym to już pisałam:)
An.
W sobotę odbyły się Lilki chrzciny. Wszystko przebiegło tak jak sobie zaplanowaliśmy. Lilka całą ceremonię przespała. Tak wyglądała (oczywiście fotki są zrobione dziś, bo w ferworze przygotowań nie było czasu żeby zrobić małą sesję zdjęciową)
A tu na obiedzie po chrzcie:
Razem z Olgą trzymamy dietę matek karmiących, bo nasze Maluchy lubią mieć spokojne życie:) a mamy mogą spać spokojnie w nocy. Oto co wczoraj wylądowało na stole:
KULKI Z PIERSI Z KURCZAKA Z KASZĄ JĘCZMIENNĄ I SAŁATĄ
Jedną dużą pierś z kurczaka ciacham blenderem na gładką masę. Do masy dodaję:
Masę mieszam łyżką. W międzyczasie wlewam do dwóch garnków wodę. W jednym ugotowałam kaszę jęczmienną, a w drugim w małej ilości wody z dodatkiem bulionu wegetariańskiego Drobdar, suszonej marchewki i pietruszki. Z mięsnej masy formuję nieduże kulki. Jak bulion się zagotuję wkładam kulki i gotuję ok 12 min. Do mixu sałat (tu hiszpańskie z Piotra i Pawła) dodałam sól, prażone pestki dyni i olej rzepakowy. Porcja jest spora, więc dziś na obiad znowu kulki:)
Gotowe!
Do picia sok z winogron. Skład: woda, sok z winogron 60%.
Pozdrowienia, An.
Lilcia dzis pobiła osobisty rekord! Spała ciurkiem 7 godzin (od 12 do 7)!!! Kochane maleństwo! Wczoraj mieliśmy przygody z brzuszkiem. W pt. położna nakrzyczała na mnie, ze tak ograniczam się z jedzeniem.
Kazała powoli wprowadzać nabiał. No i wczoraj dodałam mleczka do mojej ukochanej Inki korzennej. Efekt tego był taki, ze od 22 do 24 Lilka się maksymalnie męczyła. W końcu zrobiła “download” hehe.
Później zjadła i zasnęła do 7. Nie mogę w to uwierzyć.Fotki z wczorajszego spaceru.
Miłego dzionka! Mój na bank będzie miły, bo wyspałam się jak nigdy.
W końcu po 6 tygodniach i 3 dniach odpadł Lilce pępek. Jest już prawie dorosła:). W szpitalu zalecali pielęgnację octeniseptem i jałowymi gazikami. Niestety takie zabiegi nie pomagały.
Pediatra nam poleciła jednak „starą szkołę” czyli spirytus 70% i patyczki do uszu z ogranicznikiem. Powiedziała też , że nie ma co się z nim cackać, tylko porządnie odginać na boki i czyścić wszystkie zakamarki. Dopiero te zalecenia nam pomogły. Już myślałam że bez ingerencji chirurgicznej się nie obejdzie, ale przeczytałam gdzieś, że pępek może się trzymać nawet 3 miesiące. Na zdjęciu już dorosła Lilka:)
Trzymam dietę. Dlaczego? Z 2 powodów. Wolę nie zjeść niż nie spać w nocy. No i nie mogę patrzeć jak Lilka się męczy…Powoli repertuar moich dań się kończy, pomysłów brak. Może pomożecie?
Co jecie/jadłyście podczas karmienia?Na śniadanie zazwyczaj zjadam:– owsiankę
Szklankę płatków owsianych górskich zalewam wodą (ok. pół szklanki). Stawiam na płytę, dodaję:migdały, płatki migdałów, rodzynki, suszoną żurawinę, szczyptę soli i łyżkę cukru. 4 minutki, ciągle mieszam i gotowe:)
Pyyyycha!
kanapsy z szynką i sałatą/ogórem
Macie jeszcze jakieś pomysły???
Na zakończenie coś (a właściwie ktoś) do schrupania:)
Jak śpiewał Wojciech Młynarski…
Lilka z dnia na dzień coraz bardziej kuma czaczę. Po karmieniu nie zapada od razu w sen tylko ma czas aktywności. Co wtedy robimy? Daję jej w końcu odpocząć od zmęczonej twarzy Matki i ląduje na macie:) Bardzo lubi tycać palcem Sroczkę zawieszoną na drewnianym pałąku. (przed trzymaniem zabawek pojawia się trącanie i to właśnie obserwujemy u naszej córy).
Na przewijaku lubimy się pogapić na książeczkę.
A jak leżę na brzuchu to lubię jak mi ktoś tą grzechotką trzęsie przed oczami. No i wodzę wzrokiem po łuku za tym cudem:)
Macie jeszcze jakieś pomysły jak się bawić z takim 6-tygodniowym maluchem?
Zasady: Nominacja jest otrzymywana od innego blogera w celu wzajemnego poznania się i pochwały za dobrze wykonaną pracę na blogu. Otrzymują ją blogi o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje to możliwość zwiększenia liczby obserwatorów i czytelników. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób, musisz je koniecznie poinformować o tym, oraz zadać im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.
No w końcu się za to zabrałam! Ale się uzbierało..
Pierwsza nominacja od:http://lifehappensfastbykassi.blogspot.com/
1. Słodkości czy Fast Foody?Jak już mam wybierac z tych dwóch to słodkości2. Książka czy Film?Film3. Aktywność Fizyczna czy leniuchowanie?Leniuchowanie4. Ranny ptaszek czy nocny marek?A jest opcja nocny ptaszek?:) Uwielbiam spac i rano i wieczorem.5. Złoto czy Srebro?Srebro6. Zima czy lato?Lato7. Ubiór elegancki czy sportowy?Sportowy8. Góry czy morze?Morze9. Punktualność czy Spóźnialstwo?Puntualnosc10. Kot czy Pies?Pies11. Spódniczka czy Spodnie?Spodnie
http://alazkrainyczarow.blogspot.com/
1. Jedna wada, jedna zaletawada: choleryczka zaleta: punktualność2. Czego najbardziej nie lubisz?obecnie? Pogody!3. Co kochasz?Moją rodzinkę4. Ostre czy słodkie?Ostrrre!5. Czy wierzysz w Boga?Tak6. Oszczędzanie czy rozrzutność?Rozrzutność7. Ideał mężczyznyMój D.8. O czym marzysz?O lecie9. Gdzie pracujesz?Teraz w domu:) na stanowisku home manager:)10. Czy uczucie zazdrości jest ci bliskie czy obce?Bliskie11. Czy prawdziwa przyjaźń istnieje?Oczywiście
nati
1. Skąd pomysł na nazwę bloga? (wtedy Liliija)od imienia mojej córki2. Ile czasu blogujesz?Od sierpnia 20123. Ile masz lat?274. Masz rodzeństwo?nie5. Ile dzieci chciałabyś mieć?26. Ulubiona potrawa?Pizza7. Lubisz gotować?tak8. Szalona czy spokojna?Szaloma9. Dawać czy dostawać (prezenty)Dawac10. Sylwester w domku czy na imprezieNa imprezie11. Śnieg czy słoneczko?Słoneczko
szymek rules
1. Ranny ptaszek czy nocny marek?Ranny marek:) Moge spac o każdej porze2. Książka czy film?Film3. Trzy przedmioty bez których się nie ruszasz z domu?Telefon, portfel, pomadka4. Kim chciałaś być w przyszłości będąc dzieckiem?Prawnikiem5. Kawa czy herbata?Herbata6. Bałaganiara czy pedantka?Bałaganiara7. Jaki jest Twój styl (mam na myśli ubiór)?Sportowy8. Twój wiek 🙂 ?279. Najbardziej szalona rzecz jaka zrobiłaś w życiu?yyy… Lot starym ruskim Antkiem po Karaibach10. Wolny czas w domu odpoczywając czy aktywnie?odpoczynek11. Ulubiona potrawa?Pizza.
1. Ulubiony film2. Ulubiona marka odzieżowa3. Wymarzone wakacje4. Gdybym znalazła na ulicy 1000 zł to…5. Gdybym mogła coś w sobie zmienić to byłoby …6. Styl wychowania jaki preferuje to…7. Sposób w jaki zjadasz ptasie mleczko to…8. Z moim mężem/partnerem znam się od…9. Włosy farbowane czy naturalne?10. Adrenalina czy spokój?11. Z zawodu jestem…
http://czaslucji.blogspot.com/http://waitingforalittlegirl.blogspot.com/http://mojedolcevita.blogspot.com/http://matrioszka-studio.blogspot.com/http://stylishmammy.blogspot.com/
oczywiście elektronicznej:) Siłą by mnie nikt nie odciągnął od Lilki.Możecie coś polecić? Może być też z funkcją wideo. Zastanawiam się nad tą:
Opis ze strony www.tommetippee.pl
Cyfrowa niania elektroniczna w technologii DECT z czujnikiem dźwięku Tommee Tippee oferuje możliwość monitorowania dziecka bez jakichkolwiek zakłóceń. NOWA niania elektroniczna Closer to Nature® monitoruje dźwięki w pokoju dziecka, aby zapewnić rodzicom i dziecku poczucie bezpieczeństwa w czasie jego snu. Intuicyjnie prosta w obsłudze i elegancko zaprojektowana doskonale dopełnia opiekę nad dzieckiem.
Dzięki zastosowaniu technologii DECT niania działa bez zakłóceń, aby zapewnić rodzicom całkowity spokój o ich maleństwo. Niania jest niezwykle łatwa w instalacji, a sposób jej użytkownia jest intuicyjnie prosty. Daleki zasięg do 300 m daje rodzicom poczucie pewności nawet na odległość i pozwala przekazać każdy dźwięk z pokoju dziecka do odbiornika rodziców.
Rodzice mogą uspokoić i ukoić maleństwo nawet z innego pomieszczenia dzięki sprytnemu systemowi talk-back (dwustronnej komunikacji) z kontrolą natężenia dźwięku. Odbiornik rodziców posiada czytelny ekran LCD, pokazujący temperaturę w pokoju dziecka, poziom naładowania, automatyczny wybór kanału i wskaźnik natężenia dźwięku.
Nasza chusto-story zaczęła się stosunkowo niedawno, bo dokładnie 20 października, ale zacznijmy od początku…
Kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży zaczęłam snuć dalekosiężne plany odnośnie wyprawki, macierzyństwa, wychowania… W moim najbliższym otoczeniu nikt nie był w ostatnim czasie w ciąży, ba, a nawet jej nie planował. Sama wszystkiego się dowiedziałam z internetu, poradników… Wtedy jakoś nie mogłam sobie wyobrazić, że można takie małe dziecię nosić w chuście. A nawet jakoś specjalnie to mnie nie rajcowało. Jaka ja byłam głupia… myślałam, że dziecko się przyzwyczai do noszenia, że później będzie tylko chciała ”na ląćki”.
Urodziłam Lilkę, Mój świat stanął do góry nogami. Wszystkie wcześniejsze zasady i ustalenia wzięły w łeb! Mała miała spać w łóżeczku – śpimy razem (a raczej spaliśmy), mieliśmy nie dawać smoka – dajemy smoka (ale Lilka nie chce go), miałam nie dawać butelki – dajemy butelkę z moim mlekiem, mieliśmy nie chustować – no właśnie tu zaczyna się nasza chusto-story!
Lilka to typ noworodka tzw. nieodkładalno-wyczuwający. Uwielbia być ciasno owinięta i noszona na rękach. W innym przypadku jest ryk! Nawet nie ryk, a dantejskie sceny! Aż jej się bródka trzęsie… Druga sprawa, Lilka wyczuwa kiedy mama chce np. rozwiesić pranie lub zjeść kanapkę i nagle otwiera oczy i dzieje się sytuacja opisana powyżej, czyli bek. W domu nic nie zrobione, matce ręce do kolan już się wyciągnęły, łupie w kręgosłupie.
I tu nagle przyszło oświecenie! Może spróbujemy chusty?! Mąż też entuzjastycznie zareagował. Na stronie LennyLamb znalazłam info o warsztatach chustonoszenia. Na nasze nieszczęście okazało się, że na najbliższy termin nie ma już wolnych miejsc. A Lilka wyje… W zakładce doradcy chustowi znalazłam Panią Ewę Krupę, z którą w trybie natychmiastowym się skontaktowałam! Pani Ewa przyjechała do nas po paru dniach i pokazała nam cały ” know how”.
Jak pierwszy raz włożyłam Lilkę do chusty, to od razu poczułam, że to jest to… Mała się uspokoiła, a ten sapiący oddeszek na Twoim dekolcie jest nie do opisania:) Od razu kupiliśmy chustę i się nosimy! Lilka to uwielbia. Mama i Tata też. Bardzo się cieszę, że zmieniliśmy zdanie, co do noszenia. Pisząc ten post jestem wygięta jak paragraf mam 4 poduszki pod plecami, jedną pod głową, na kolanach laptop, a na mojej klatce piersiowej słyszę rytmiczne ch..chr,,,chrr. Moje dziecko śpi w chuście jak aniołek! To uczucie jest bezcenne:)