kontakt i współpraca
W półrocze Lili zaczęliśmy rozszerzać dietę. Od jakiegoś miesiąca „siedzi” z nami przy stole i z uporem maniaka próbuje chwycić jakiś kąsek z maminego talerza. Z racji tego, że sama jeszcze nie siedzi odwlekaliśmy ten moment. Posadzona na kolanach u mnie, lekko podtrzymywana siedzi całkiem prosto. Z racji tego, że pierwsze tygodnie z BLW to zazwyczaj zabawa jedzeniem postanowiliśmy spróbować.
W pierwszy dzień córka nas zadziwiła szalenie… Bez najmniejszych problemów chwyciła marchew leżącą na stole i władowała sobie ochoczo do buzi. Duuuuży był ten kawał. Ja, oczywiście miałam przerażenie w oczach, ale córka nic sobie z tego nie robiła i odgryzła jeszcze jeden kawałek. Possała później drugi i to by było na tyle.
Byłam pewna, że nic nie połknęła. Jednak po wnikliwej analizie nagranego filmu stwierdziliśmy z D., że jeden kawałek nie wypadł jej z buzi. Potwierdziło się przy zmianie pieluszki na drugi dzień. Moje dziecko zjadło marchew!
Szok! Bardzo jej się podoba ta metoda. Utwierdziłam się tylko w przekonaniu, że jest to najbardziej naturalny sposób rozszerzania diety niemowlaka. Dzień wcześniej z czystej ciekawości dałam Lili na łyżeczce mus jabłkowy ze słoika. Nie wiedziała za bardzo co ma z tym zrobić i próbowała ssać łyżeczkę i wciągała do siebie powietrze razem z musem.
Zobaczymy jak dalej nam będzie szło, ale mam bardzo pozytywne nastawienie.
Zając, który ma już dwa zęby i do tego wcina marchew życzy wszystkim Wesołych Świąt!
Dziś córka ukończyła 6-ty miesiąc.Bilans na dziś:
2 zęby:)Usypianie zajmuje 15 minut.Budzi się o 5.Obwód głowy 40 cm.
Tak wygląda zestawienie liczb na to półrocze.
Lila sama sobie sterem, marynarzem, okrętem.Jadłospis rozszerzony o stópki niemowlęce:) Też mam je w menu.
Są wysokotłuszczowe, a niskokaloryczne. Nie powodują żadnych alergii! Polecam!
Znów wiosna sobie z nas zakpiła. W Białymstoku jest śniegu po pachy… Wczoraj czułam sie jak spychacz jak jechałam wózkiem!
No ale post miał nie być tylko o zimie…
Tadam! Lila ma pierwszego kła! Dolna prawa jedynka. Nazwaliśmy go Franciszek I:) Liluchna wczoraj była bardzo rozdrażniona. Dziś już ok! Moje dzielne dziecko.
Komentarz zbędny! Lowe Brunio!