fbpx

Kadry z weekendu

  • PODRÓŻE
  • 2  min. czytania
  •  komentarze [5]

Weekend spędziliśmy z Anią i Milą i Zuzą i chłopakami. Było świetnie, jak zawsze!

SMARTPARENTING - nebule.pl dla rodziców, którzy chcą wiedzieć więcej

róż co rusz

  • PRZEPISY
  • < 1  min. czytania
  •  komentarze [14]

Mam dziś dla Was przepis na kluski śląskie w wersji pink. Trafiłam na niego w jakimś dodatku do gazetki i tak mi się spodobały, że postanowiłam zrobić. 

Co jest potrzebne:

  • 5-6 ugotowanych ziemniaków
  • nieduży ugotowany lub upieczony burak ćwikłowy
  • 1/2 szklanki mąki pszennej (ja dodałam orkiszowej typ 700)
  • szklanka mąki ziemniaczanej
  • sól
  • odrobina masła

Ziemniaki przeciśnij przez praskę (nie mam praski, więc je starłam na blenderze o małych oczkach). Buraka zetrzyj na tarce o drobnych oczkach, połącz z ziemniakami. Do masy wsyp obie mąki, wyrób gładkie ciasto. Formuj kuleczki z wykonanym palcem zagłębieniem. Kluski wrzucaj na osolony wrzątek, gotuj minutę od wypłynięcia. Wyjmij łyżką cedzakową, można polać stopionym masłem. Robiłam je przedwczoraj i wyszły pyszne. Dziś jeszcze zostały i je odsmażyłam (były jeszcze lepsze). 

Smacznego!

 Melaminowy talerzyk i kubek Rice

SMARTPARENTING - nebule.pl dla rodziców, którzy chcą wiedzieć więcej

Oops do it again – again

  • ZABAWKI
  • 2  min. czytania
  •  komentarze [9]

Pamiętacie kotka Jerrego, który zagościł na naszych półkach w kwietniu? Jeżeli nie, to zajrzyjcie do Oops do it again.

 Niedawno dołączył do nich nowy towarzysz, a właściwie towarzyszka Lady.

Jest to zestaw drewnianych klocków magnetycznych. Elementy łączą się za pomocą magnesów. Ten mały szczegół bardzo podoba się Lilce, bo dodatkowo uatrakcyjnia zabawę. Klocki wykonane są ze świetnej jakości drewna i pomalowane farbą, która nie odpryskuje. Kolory naprawdę cieszą oko! Nie są zbyt intensywne, a wzory na nich namalowane odpowiadają naszym gustom.

Podczas układania klocków dziecko ćwiczy koordynację ręka-oko oraz pamięć. Lila uwielbia tą układankę. Jak tylko przyszła to ułożyła ją 10 razy po rząd. Myślę, że jest doskonała zabawka dla dziecka 12m +

Lila w akcji

P.S. Dla tych, którzy już coś nabyli od Oops mam fajną wiadomość. Jeżeli wejdzie na stronę www.o-oops.com i prześlecie zdjęcie dziecka z ich produktem oni w zamian przyślą Wam prezent. My dostałyśmy świetne piłki do kąpieli.

SMARTPARENTING - nebule.pl dla rodziców, którzy chcą wiedzieć więcej

Przystosowane otoczenie

Domyślam się, że to był dawno wyczekiwany post. Większość naszych zdjęć, które tu się pojawiają jest mocno wykadrowanych. Tym razem uchylam Wam rąbka naszej przestrzeni. 

Co to jest przystosowane otoczenie wg Marii Montessori?

Od urodzenia to właśnie Wasz dom jest światem Waszego dziecka. Najpierw tylko obserwuje przedmioty. Później zaczyna się poruszać, poznawać najbliższe otoczenie. Dlatego to jak przygotujemy przestrzeń, w której przebywa dziecko będzie miało wpływ na jego rozwój i uczenie się.

Przystosowane otoczenie jest „mikroświatem otaczającego nas makroświata”. Jakie powinien być ten mikroświat:– powinien dawać odpowiednią liczbę bodźców tak aby był interesujący,  jednocześnie nie powodował przestymulowania 

– powinien być przede wszystkim bezpieczny, tak aby dziecko samo mogło korzystać z większości przedmiotów 

– przestrzeń powinna być jasna, oświetlona naturalnym światłem – meble, przedmioty użytkowe dziecka powinny być przystosowane do wieku i umiejętności dziecka

 – nie ma potrzeby wystawiania ogromnej liczby zabawek, lepiej żeby było mniej, ale za to żeby były zmienne Jak to wygląda u nas? Lila nie ma swojego pokoju, za to w każdym pomieszczeniu ma swój kącik. 

Sypialnia:

Drewniane łóżeczko jest z odzysku. Było w kolorze drewna, ale poprosiłam dziadka żeby nam je przemalował na biało. Było dla mnie ważne żeby były wyjmowane szczebelki. Chciałam żeby Lilka była w stanie sama do niego wejść i wyjść.

Montessori zaleca do spania sam materac na podłodze. U nas by się to nie sprawdziło, ponieważ Lila podczas snu wędruje po całym łóżeczku. 

Pościel w gwiazdki H&M home

Poduszki, świetny design i wykonanie Lotari

Lampka nocna  Pixi – Beaba

Miarka wzrostu Lisek – Lotari  Korytarz

Przy wyjściu jest też miejsce gdzie Lila sama wiesza kurtkę/czapkę i stawia swoje bucikiWieszak- Ikea

Salon:

 Stolik – Allegro, ale widzę, że już nie są dostępne

Krzesło- Ikea

Szafka – Ikea – jeżelibym jeszcze raz kupowała to bym kupiła same półki, a nie pojemniki

Piórnik, organizer na biurko Sevi

Książki trzymamy w koszyku tak żeby były łatwo dostępne dla Lilki 

Kuchnia Brio

Pojemnik na Lego – TK MaxxGarnki – Lamala    

Łazienka

 Słabe światło, wybaczcie;)

Uchwyt na szczoteczkę do zębów- Tiger

Zobaczcie jak zawiesiłam ręcznik:) na żabce do firanek z Ikei, żeby Lilce było łatwiej odwiesić.

SMARTPARENTING - nebule.pl dla rodziców, którzy chcą wiedzieć więcej

Prace domowe wspierające talent dziecka + KONKURS

Pewnie pamiętacie, że niedawno uczestniczyłam w warsztatach organizowanych przez HP Jak rozpoznać talent? Dowiedziałam się wielu nowych rzeczy o tym jak kreatywnie wspierać naturalne predyspozycje dziecka.

Nie ma co ukrywać, że talenty się rodzą. A my jedynie możemy delikatnie proponować dziecku aktywności związane z tą dziedziną. Koniecznie trzeba o tym wspomnieć… „Od talentu ważniejsza jest wewnętrzna motywacja i zainteresowanie”*. Jak możemy budować wewnętrzną motywację? Moja odpowiedź jest prosta, nie należy stosować kar ani nagród jako wzmocnienia zdolności dziecka. Pisałam o tym we wpisie Kocham nie chwalę.

Dziś przygotowałam Wam kilka sposobów kreatywnego rozwijania umiejętności Waszych dzieci. Do realizacji wszystkich proponowanych przez mnie form aktywności będzie potrzebna jedna rzecz. Ciekawe czy się domyślicie o co chodzi?Propozycje podzielę na sfery, w jakich Wasze dziecko czuje się „mocne”.

Wasze dziecko wcześnie zaczyna mówić zdaniami, w wieku 2 lat potrafi streścić całą książkę. W bardzo wczesnym wieku interesuje się literami i czytaniem.

Jeżeli obserwujecie u swojego dziecka taki talent, to znaczy, że ma bardzo dobry słuch oraz pamięć słuchową. Jego niesamowite zdolności językowe  i fonologiczne mogą w przyszłości zaowocować szybszym niż rówieśnicy uczniem się oraz przyswajaniem języków obcych.

Co możecie robić w domu?

– wprowadzać czytanie globalne –

na komputerze piszemy nazwy przedmiotów użytkowych znajdujących się w najbliższym otoczeniu dziecka. Najlepiej wybrać czcionkę pisma pisanego (dziecko, które najpierw pozna litery pisane bez problemu poradzi sobie z przeczytaniem liter drukowanych. Nie działa to w drugą stronę). Drukujemy etykiety i przyklejamy na przedmioty.

Dziecko uczy się od samego początku rozpoznawania liter. Fajnie jest zacząć od wydrukowania etykietki z imieniem dziecka i przestudiowanie razem z nim wszystkich liter. –

w kolejnych etapach nauki czytania możemy zrobić zdjęcia naszych etykietowanych przedmiotów w domu, przesłać je bezprzewodowo na drukarkę i „wywołać”.

Następnie drugi raz wydrukować etykiety z nazwami przedmiotów. Ze zdjęć i podpisów można stworzyć pomoc. Zadaniem dziecka jest przypasowanie etykiety do zdjęcia.– możemy drukować również nazwy tych przedmiotów w obcym języku (np. innym kolorem) i poprosić dziecko o przyczepienie etykiet do przedmiotów.

wiersze

możemy zapisywać wiersze stworzone przez dziecko, następnie je wydrukować i stworzyć własny tomik poezji

Wasze dziecko lubi liczyć, interesuje się liczbami

W przyszłości może być uzdolnione matematycznie.Co możecie robić w domu? – z mojego posta Prace domowe ściągamy na dysk twardy w komputerze ostatnie zdjęcie. Drukujemy, wycinamy i pomoc jest właściwie gotowa. Musimy jedynie wybrać coś okrągłego do liczenia. Mogą to być np. kamienie zebrane na spacerze lub fasola.– w późniejszych etapach możemy pisać na komputerze proste działania matematyczne, wydrukować, zalaminować i prosić dziecko o dopisanie wyniku zmazywalnym mazakiem.

Wasze dziecko uwielbia rysować

W przyszłości może być uzdolnione plastycznie Co możecie robić w domu? – przede wszystkim możecie zrobić archiwum prac w komputerze. Za pomocą skanera możecie wgrać pracę dziecka na wieki do Waszego dysku– możecie drukować reprodukcje znanych dzieł i tworzyć z nich kolaże, puzzle, układanki, możecie nawet dorysować Mona Lisie wąsy

Wasze dziecko interesuje się przyrodą

Co możecie razem zrobić? 

– stworzyć np. profesjonalny zielnik. Używając komputera i drukarki możecie w domu wydrukować swoją wersję. Dodatkowo na spacerze możecie uzupełnić je o żywe eksponaty np. przyklejając liście lub zrobić zdjęcia okazów, a po powrocie je wydrukować i wkleić do zielnika.

Pomysłów na kreatywne wspieranie zainteresowań dzieci jest wiele. Jak pewnie już zdążyliście zauważyć, że do wszystkich proponowanych przeze mnie wyżej aktywności jest potrzebna jedna rzecz.

Jest to drukarka HP Deskjet Ink Advantage 2545. Jest to sprzęt, który skanuje zdjęcia, dokumenty inne materiały. Co więcej drukuje bezprzewodowo z każdego pomieszczenia w domu z HP Auto Wireless Connect. A dane do wydruku możecie bezprzewodowo wysłać ze swojego komputera, tableta i smartfona. Jest jeszcze jedno: te urządzenie HP jest bardzo ekonomiczne drukuje nawet 2 razy więcej stron za tę samą cenę. 

UWAGA UWAGA! A teraz najlepsze!

Razem z firmą HP mam dla Was konkurs, w którym do wygrania jest takie właśnie cudo! Jakie będzie Wasze zadanie? W komentarzu pod tym postem napiszcie, co byście wydrukowali na drukarce HP, aby rozwijać naturalne zdolności Waszego dziecka podczas wspólnych zabaw.

Napiszcie również swój adres e-mail. Konkurs trwa od dzisiaj do 01.07. Razem z firmą HP wybierzemy najciekawszą odpowiedź.

Regulamin konkursu do pobrania tu 

*A. Stein „Dziecko z bliska idzie w świat”

SMARTPARENTING - nebule.pl dla rodziców, którzy chcą wiedzieć więcej

Konserwanty

Kiedyś niezbyt przejmowałam się tym co jem. Oczywiście starałam się odżywiać zdrowo, natomiast nigdy nie zwracałam uwagi na opisy składów zamieszczanych na opakowaniach.

Aż kiedyś trafiłam na książkę Jillian Michaels „Opanuj swój metabolizm”. Tytuł jest dość mylący, ale generalnie jest to książka do nauki czytania etykietek na produktach spożywczych. Po tej lekturze moja dieta (a później też mojego męża) zmieniła się diametralnie.

Zaczęliśmy unikać przede wszystkim syropu glukozowo-fruktozowego i konserwantów. Wybieramy produkty o krótkich i prostych składach. Dlatego też kiedy dostałam zaproszenie  na wykład o konserwantach bez wahania się zgodziłam.

Na spotkaniu z psychologiem dziecięcym i dietetykiem dowiedziałam się kilku nowych rzeczy, które trochę zmieniły mój światopogląd. Wykład był zorganizowany przez Kubuś Waterrr. Jedzenie, picie dla dzieci jest naładowane konserwantami. Świadome mamy, które czytają etykietki potrafią konserwanty wytropić jednym rzutem oka.

Niestety takich mam jest niewiele.

Szkodliwe konserwanty gromadzą się w organizmie i dają skutki uboczne (ta informacja najbardziej mnie zszokowała).

Otóż dzieci, które w ciągu dnia zjadały konserwanty i są dodatkowo odwodnione mogą się zachowywać w dziwny sposób. Są nadpobudliwe, nie mogą się wyciszyć, płaczą bez powodu, są rozdrażnione.

Te objawy przypominają mi dziecko z zaburzeniami Integracji sensorycznej. Szczerze Wam napiszę, że nie wiedziałam, że konserwanty mogą mieć aż taki wpływ na zachowanie. Gdyby takie dziecko wypiłoby odpowiednią ilość wody to te nieszczęsne konserwanty zostałyby wypłukane z organizmu.

Dlatego szczególnie latem zwracajmy uwagę na to ile nasze dziecko pije. 

SMARTPARENTING - nebule.pl dla rodziców, którzy chcą wiedzieć więcej

Rodzic idealny?

Czy jestem rodzicem idealnym?

Nie!

A czy chciałabym być rodzicem idealnym?

Też nie!

A dlaczego?

Bo tacy nie istnieją. Wystarczy mi, że będę wystarczająco dobrym rodzicem*. 

Zawsze uważałam, że rodzic idealny to taki, który bezgranicznie kocha swoje dziecko. W miarę tego jak mój bagaż rodzicielskich doświadczeń robił się coraz cięższy doszłam do wniosku, że miłość rodzica do dziecka nie jest tu wyznacznikiem. 

Czy zdarza mi się mieć gorszy humor? Tak, oczywiście.

Czy czasami podnoszę głos? Jak najbardziej.

Czy kłócę się z moim mężem? A i owszem, ale zawszę się godzę (też przy Lilce żeby to widziała).

Czy jak czasem mnie o coś prosi to mówię „Lila, nie chce mi się”? Zdarza się. 

Wiem, że być może na blogu pokazujemy bardzo malutki kawałek naszego życia. Jesteśmy najnormalniejszą rodziną. Moje zdjęcia pokazują tylko ułamek naszej rzeczywistości. Tuż za kadrem leży skarpeta i rozdeptany chrupek…;) 

Każdy ma dni lepsze i gorsze. Chce żeby Lilka widziała mnie również w sytuacjach kryzysowych. A nie tylko wesołą i uśmiechniętą podczas gdy we mnie się gotuje. Jestem tylko człowiekiem, rodzicem, który przygotowuje swoje dziecko do samodzielnego życia.

A. Stein uważa nawet, że rodzic ma prawo przekląć przy dziecku. Pokazujemy wtedy, że jesteśmy tylko ludźmi… Tylko zawsze trzeba wyjaśnić co to słowo oznacza, a z tym jest trochę trudniej;) 

A teraz najlepsze! Dostałam propozycję od stacji TVN wzięcia udziału w programie typu reality show pt. „Mama kontra mama”. W programie  mamy będą prezentowały swoje metody wychowawcze, a następnie wśród nich będzie wybierana najlepsza mama. 

Śmiać mi się zachciało jak to przeczytałam. Myślałam, że to jakiś żart. Ale najwidoczniej nie. Coś czuje, że będzie to jatka w stylu „Surowych rodziców”. A jak Wy myślicie, czy mamy idealne/doskonałe istnieją? 

*Termin wystarczająco dobrego rodzica stworzył Donald Woods Winnicott.

SMARTPARENTING - nebule.pl dla rodziców, którzy chcą wiedzieć więcej

Little cooker

  • ZABAWKI
  • 2  min. czytania
  •  komentarze [18]

Od jakiegoś czasu Lili uwielbia zabawy tematyczne. Obserwuje nas w życiu codziennym i dzielnie naśladuje.  Jedną z ulubionych form tej zabawy jest gotowanie. Kroi warzywa, wkłada do garnka, miesza, dolewa „wody” z czajnika”. Cały czas otwiera pokrywki, zagląda, a nawet „wącha”.

Wyławia łyżką drewnianą cytrynę, próbuje i mówi „mmm pycha”. Długo szukałam garnuszków, które byłyby dla nas  odpowiednie. Ikea była najbardziej oczywistym wyborem. Jednak udało mi się znaleźć coś innego i jestem z tego kompletu maksymalnie zadowolona.

To zestaw od francuskiej marki Vilac. Garnuszki są aluminiowe, a uchwyty są drewniane. W komplecie są również piękne drewniane łyżki i czajnik, z którego Lilka korzysta również przy zabawie z serwisem do herbaty, ale o niej innym razem. 

 Garnuszki Vilac

SMARTPARENTING - nebule.pl dla rodziców, którzy chcą wiedzieć więcej

Dwa razy więcej radości – dwa razy więcej korzyści z zabawy

Dziś uczestniczyłyśmy wraz z innymi blogerkami w warsztatach organizowanych przez Hewlett Packard. Tematem naszego spotkania były talenty dzieci.

Myślę, że jest to zagadnienie dość kontrowersyjne w dobie inwazji rozmaitych zajęć dodatkowych. 

W jaki sposób rozpoznać talent?

Jak go pielęgnować?

Jak rozwijać talenty?


 Warsztaty na ten temat przeprowadziła Pani Ewa Nowak– pedagog, terapeuta, pisarka Spotkałyśmy się w świetnym miejscu – Formy kolory. Powiem szczerze, że nigdy wcześniej tu nie byłam. Miejsce bardzo przypadło mi do gustu. Jeżeli jeszcze nie znacie tej kafejki z szeroką ofertą kreatywnych atrakcji dla dzieci to  polecam.  

A co się działo na warsztatach? Podobała mi się metoda przeprowadzenia tego spotkania. Pani Ewa podczas nauki starała się angażować nasze wszystkie zmysły (co jak wiadomo ułatwia naukę), a przez praktykę mogłyśmy sobie wszystko utrwalić.

Pokazywała jak w bardzo prosty sposób zachęcać dziecko do rozwijania swoich zdolności. Mówiła też, o tym żeby otaczać dziecko od małego sztuką (tak też mówi M.Montessori), a nie plastikowymi wizerunkami bajek z Disneya. 

 Ogromnie spodobał mi się cytat z materiałów: 

„Najlepsze co możesz zrobić, żeby wychować dziecko utalentowane, to sprawić żeby dziecko samo chciało zostać kimś, kto ma talent.” 

A teraz pewnie się zastanowicie, co z tym wspólnego ma firma HP, która ma w swojej ofercie drukarki i urządzenia wielofunkcyjne? Otóż, dzięki takiemu sprzętowi możemy archiwizować prace dziecka, powielać, podpisywać, tworzyć kolaże. Możemy również drukować różnego rodzaju karty pracy, drukować reprodukcje obrazów i np. tworzyć z nich puzzle. Pomysłów jest masa!  Ja też już zaczynam Lilce tworzyć karty do wydruku. Możecie ściągnąć i wydrukować z wpisu Prace domowe   

A teraz relacja foto: 

Ale był szał- pomieszała wszystkie…

 Nasze utalentowane dzieci

 Poznajecie kogoś?

SMARTPARENTING - nebule.pl dla rodziców, którzy chcą wiedzieć więcej

Samodzielne jedzenie sztućcami

Dziś podzielę się z Wami moimi doświadczeniami w temacie: „Jak przejść od jedzenia łapkami do bardziej kulturalnej formy spożywania pokarmów;)?” 

Z tego, co sobie  przypominam pierwsze próby Lilki z łyżką odbywały się około 9-10 miesiąca. Jak wiecie nie karmiłam Lilki. Chciałam żeby jadła sama również rzeczy w miarę płynne np. kaszka/owsianka na śniadanie.  W jaki sposób to się u nas stało?

Robiłam jej w/w kaszkę w misce, nakładam jej porcję na łyżeczkę, a ona sama wkładała ją do buzi. Zależało mi na tym żeby  mogła jeść sama. Z tygodnia na tydzień Lilka coraz sprawniej operowała łyżką i udawało jej się coś nabrać, a później trafić do buzi lub też nie;)

Około roku kupiłam jej pierwsze metalowe sztućce z Ikei. Posiłek kroiłam na małe części i sama jej nabijałam. Z czasem sama zaczęła precyzyjnie trafiać w kawałki jedzenia.

Sprawiało jej to ogromną frajdę. Od tego czasu posługuje się bardzo sprawnie widelcem, a nawet czasami używa noża.  Jak robimy te placki to Lilka sama kroi banana. A teraz kilka słów o samych sztućcach, bo jest ich na rynku bardzo dużo. Pokaże Wam moje najbardziej sprawdzone i do czego nam służą.

Jedna uwaga! Przy wyborze sztućców zwróćcie uwagę aby nie miały bardzo grubej rękojeści. Takie bardzo niewygodnie się trzyma. Aha! Widelec musi być w miarę ostry żeby można było cokolwiek na niego nabić. 

Pierwsza łyżka Lilki

kupiona w zestawie (4 chyba) za 6 zł w Rossmannie-  są ciągle moimi ulubionymi. Leciutkie, miękkie i dość wąskie. Świetnie nadają się do jogurtu/owsianki. Za to absolutnie nie da się nimi zjeść zupy (nabiera się kilka kropel i zanim trafią do buzi zupa jest już w rynience śliniaka). Zawsze noszę zapasową w torbie.

Głęboka łyżka z Zary home

jest na tyle głęboka i szeroka, że świetnie nadaje się do jedzenia zupełnie płynnych zup

Zestaw Ikea

nóż i widelec są ok do jedzenia stałych. Natomiast łyżki nie używamy. Jest za płytka na zupy, a jogurty i owsianka z niej zjeżdżają zanim zbliżą się nawet do stacji Buzia Mała.

 I tu mój faworyt Auerhahn

Lilka dostała je w zestawie z pięknym talerzykiem, miską i kubkiem na roczek. Sztućce są dopasowane do małych rączek, a do tego są prześliczne.  A Wy jakie macie typy?

SMARTPARENTING - nebule.pl dla rodziców, którzy chcą wiedzieć więcej

Śniadanie wg Liliija cz. 2

  • PRZEPISY
  • 2  min. czytania
  •  komentarze [20]

Dziś część druga posta Śniadanie wg Lilija. Będzie o mojej nienawiści do kaszy jaglanej. Tak, dobrze przeczytaliście. Nie znoszę kaszy jaglanej.

Może nie trafiłam jeszcze na genialny przepis, który pozbawi ją kartonowego smaku. Płukałam ją, prażyłam i inne cuda wyczyniałam, a i tak smak pozostawiał wiele do życzenia.Pewnego dnia się poddałam… Aż trafiłam na znakomity wynalazek! Płatki jaglane!

To jest to! Gotują się 7 minut i są przeeepyszne (całkiem jakby nie były z kaszy jaglanej). Kupuję je na ekopółce w Piotrze i Pawle lub na wagę na Hali Mirowskiej (taniej). Lila też ja bardzo lubi.

Jemy ją naprzemiennie z owsianką. A przepis wygląda tak:– płatki jaglane– 2 łyżki syropu z agawy ( Rossmann)– bakalie, ja użyłam: żurawiny słodzonej syropem klonowym, migdały, płatki migdałowe– cynamon na płatki migdałowe po ugotowaniu – można dodawać świeże owoce /pyszne są z malinami i płatkami migdałowymi) Fotki naszego dzisiejszego śniadania 

Kubek, miska, łyżka, śliniak- Beaba

Tacka- Ikea

SMARTPARENTING - nebule.pl dla rodziców, którzy chcą wiedzieć więcej

Pielęgnacja włosów dziecka

  • GADŻETY
  • 3  min. czytania
  •  komentarze [21]

Dziś post o naszych sposobach na Lilki włosy. 

 Zacznę może od określenia typu. Włosy wszystkich dzieci są normalne (nie są suche, ani przetłuszczające się). Lilki czupryna jest bardzo delikatna. Ma dużo włosów, ale są raczej cienkie z tendencją do kręcenia i puszenia się. 

Co do podcinania…

Włosy skróciliśmy 3 razy żeby wyrównać ich długość. Dwa razy byliśmy u fryzjera i raz sama jej podcięłam. Jak była niemowlakiem włosy myliśmy prawie codziennie. Od około 8 miesięcy włosy myjemy raz dwa razy w  tygodniu. Już nie muszę codziennie wygrzebywać resztek jedzenia z czupryny, więc myjemy je rzadziej. 

Zaczynam zawsze od tego, że przed myciem delikatnie rozczesuję jej włosy. Kołtuny rozplątuję palcami. Później myję je łagodnym szamponem. Nigdy włosów nie pocieram, nie szoruję tylko masuję włosy i skórę głowy. Później spłukuję pianę letnią wodą za pomocą kubka  z miękką krawędzią (tej części Lilka nie lubi najbardziej).

Dzieciom, które ogólnie nie lubią mycia głowy polecam robienie masażu z lekkim uciskaniem głowy przed samym myciem. Po wyjściu z wanny włosy lekko osuszam ręcznikiem, nie szoruję, nie pocieram, nie suszę suszarką. Staram się żeby nie szła spać z mokrą głową ( to bardzo niszczy włosy). Później włosy rozczesuję za pomocą Tangle Teezer.

Mam radę dla mam dzieci kręconowłosych.

Włosy kręcone rozczesujcie tylko na mokro. Inaczej efekt będzie jak u Einsteina. Lila ostatnio nie przepada za kucykami i spinkami, ale jeżeli już robimy jakąś fryzurę to używam tylko spinek i gumek bez elementów metalowych (one uszkadzają włosy). 

A teraz o samych gadżetach 

szampony- wybieram te bez SLS, ponieważ źle wpływają na włosy, a u kręconowłosych powodują „puszek”. Kiedyś lubiłam Babydream z Rossmanna, ale przy większej ilości włosów ten szampon już się nie sprawdza, ponieważ bardzo ciężko się spłukuje.

Używaliśmy wcześniej szamponu Hipp i on się sprawdził najlepiej, jak tylko skończę ten na pewno do niego wrócę. Teraz mam Johnson&johnson- jest w miarę ok. Ale jakieś zaćmienie mnie ogarnęło podczas kupowania tego produktu i nie zauważyłam, że w składzie (co prawda daleko) są SLS.

Zauważyłam, że Lilce mocniej się puszą po nim włosy. – szczotka Tangle Teezer z opakowaniem na gumki i spinki – nasz ostatni nabytek. Ja swojej TT używam od 3 lat i nie zamieniłabym jej na nic innego. Kupiłam Lilce wersję dziecięca i jestem bardzo zadowolona.

Lila próbuje sama się nią czesać:) Dzieciom z mniejszą ilością włosów polecam szczotki z włosia naturalnego (np. koziego), a później w miarę przyrostu czupryny szczotkę z włosia dzika. -kubek z miękkim brzegiem do spłukiwania- mój kupiłam bardzo dawno na targach.

SMARTPARENTING - nebule.pl dla rodziców, którzy chcą wiedzieć więcej

Prace domowe

  • MONTESSORI
  • < 1  min. czytania
  •  komentarze [20]

Kolejna pomoc w naszym zbiorze. Tym razem do edukacji matematycznej. Karty z liczbami wykonałam na iPhonie w aplikacji Typic+

Jeżeli macie chęć skopiujcie ode mnie, pozwalam:) 

SMARTPARENTING - nebule.pl dla rodziców, którzy chcą wiedzieć więcej

Układanki

  • ZABAWKI
  • 2  min. czytania
  •  komentarze [20]

Dziś będzie o układankach. Dzieci zazwyczaj zaczynają się nimi interesować około 18 m.ż. Tak też było u nas. Najpierw Lilka układała puzzle jednoelementowe, a ostatnio przyszedł czas na dwuelementowe.

Pewnie nawet nie zdajecie sobie sprawy jaki wpływ  na rozwój ma układanie puzzli. Przede wszystkim ta aktywność pobudza do pracy obie półkule mózgowe. Dziecko sięgając po element układanki, który leży po przeciwnej stronie ciała przekracza linię środka ciała.

Jest to również świetny trening pamięci i od samego początku uczy logicznego myślenia.

Oprócz doskonalenia funkcji poznawczych wpływa pozytywnie na motorykę małą. Dziecko usprawnia chwytność palców oraz doskonali precyzję ruchów. Podczas takiej zabawy dziecko uczy się  spostrzegawczości i szybkiego rozpoznawania figur. Ćwiczy również myślenie przyczynowo-skutkowe.

Puzzle jak najbardziej są pomocą rozwojową wg pedagogiki Montessori.. Dlaczego? Ponieważ mają kontrolę błędu. Jeżeli dziecko źle włoży element układanki od razu wie gdzie popełniło błąd i może go skorygować.

Układanie puzzli uczy również cierpliwości, kontrolowania swoich ruchów, planowania i szukania różnych rozwiązań, co uczy kreatywności.

Dodatkowo, taka zabawa jest świetnym sposobem na spędzanie wolnego czasu razem z rodziną.

Na zdjęciach Lilka układa puzzle 2-elementowe Djeco Zwierzęta i ich domki

Układacie z dziećmi puzzle?

SMARTPARENTING - nebule.pl dla rodziców, którzy chcą wiedzieć więcej

Wyniki konkursu na Dzień Dziecka

  • DZIECKO
  • 3  min. czytania
  •  komentarze [1]

ziękujemy wszystkim za udział! Konkurs okazał się trudny, a nawet bardzo trudny. Tym bardziej gratulujemy wygranym.

Kocyk Blanket Greyloop od Nudy wygrywa Alina Malina.

 A to jej wiersz:

„Nie ma dzieci, są ludzie”

Dorosłość przerasta je o głowę
tylko słowem.
Mają troszkę krótsze do sięgania ręce:
Dlatego nie chcą ciągle lepiej, ciągle więcej.
W zabawach bywają i tatą i mamą,
lalki zawsze kochają tak samo:
tak samo, czyli po równo.
Próbują, nawet jeśli nasze łatwo, to ich trudno.
Mają prawo do tego, by ich głos został wysłuchany:
Dzieci to najlepszy rodzaj ludzi.
Niezmanierowany.

Skradł moje serce <3


Książkę Łukasza Łęckiego „Spacer” od wydawnictwa Czerwony Konik wygrywa Monica.M.

czy Ja jestem człowiek? czy Ja jestem człowiek? czy też, Ja jestem lew? Mamusiu odpowiedz, takie rzeczy Ty wiesz… czy Ja jestem człowiek? czy też, Ja jestem ptak? bo różnie to widzę, gdy tak leżę na wznak… to znowu na brzuchu, wydaje się jasne, lecz długo na brzuchu nie mogę, bo zasnę. czy Ja jestem człowiek? czy też, Ja jestem skrzat?

Mamusiu odpowiedz, Ty już lepiej znasz świat. Dziecino Kochana, to rzecz oczywista choć patrząc oczami, tej Twojej fantazji wydawać się może, że długa jest lista i każda możliwość, chce szukać swej racji.

Dziecino Kochana, na wszystkie sposoby potwierdzam i stwierdzam, bez chwili wahania Ty jesteś człowiekiem – malutkim i nowym, największym mym szczęściem, powodem kochania. jeżeli zaś czujesz czasami lwa w sobie, lub ptasie ochoty podniebne Dziecino, czy nawet być skrzatem chcesz… co ci tam w głowie… to bądź i niech chęci te w Tobie nie giną 

Pierwszy zestaw 3 książek od wydawnictwa Znak wygrywa Darek

    Witam. Chciałbym przedstawić pewną historię.


  Gdy miałem 10 lat przeprowadzili się do nas nowi sąsiedzi i
tak poznałem swoją rówieśniczkę Gosię. Nasze rodziny bardzo się
przyjaźniły i często się odwiedzaliśmy. Pamiętam że raz oglądali
kabaret Olgi Lipnickiej, a my się bawiliśmy w pokoju. Potem poszliśmy na
dwór i tam skradłem pierwszego buziaka Gosi i powiedziałem że się z
nią ożenię, a dziecko nasze będzie się nazywać Olga.

Nie widzieliśmy się 17 lat. Gdy przypadkiem na siebie wpadliśmy to już zaczęliśmy się spotykać i ze śmiechem wspominaliśmy nasze dzieciństwo. Po 2 latach byłem już mężem Małgorzaty i lada dzień miałem zostać ojcem Paulinki. W trakcie porodu Gosia spojrzała na mnie i powiedziała słowo OBIETNICA. W tym momencie Położna kazała mi przeciąć pępowinę Paulinie.

Spojrzałem na żonę i równocześnie powiedzieliśmy OLGA. Położna zaczęła się śmiać i powiedziała Urodziło się Dziecko z nietypowym imieniem a na to
żona – dla Pani to tylko dziecko a dla Nas to już Człowiek z pustą kartą
a naszym zadaniem(rodziców) jest tą kartę pozwolić prawidłowo zapełni

Drugi zestaw wygrywa Asia S.

Janusz Korczak zwrócił uwagę na coś bardzo ważnego. Dzieci to także ludzie, tylko jeszcze mali, mniejsi i słabsi, a przede wszystkim z mniejszym bagażem doświadczeń. To nasze pociechy, które zaczynają uczyć się życia. I my powinniśmy im pomóc,wspierać w każdej chwili, by nauczyły się, co jest ważne. To my jesteśmy ich nauczycielami i od nas zależy, jakimi dorosłymi będą w przyszłości. Jeśli będziemy odnosić się do nich z szacunkiem, tak jak powinniśmy, miłością, tolerancją i zrozumieniem, to one się tego od nas nauczą i kiedyś przekażą swym dzieciom.

Należy być dla dzieci wyrozumiałym i pomóc im zrozumieć różne zagadnienia i aspekty życia. One mają do tego takie samo prawo, jak my, a nawet większe, bo my już coś wiemy, umiemy, a one dopiero zdobywają różnorodną wiedzę. Są otwarte i szczere wobec nas i tego my powinniśmy uczyć się od nich.


Dajmy im szansę na bycie sobą

rozwijanie się i prawa…bądźmy wrażliwi na ich problemy i otoczmy opieką. Należy zrozumieć, że one, podobnie jak my, pragną akceptacji, wysłuchania, poszanowania godności . Nie trzeba traktować ich z góry, obojętnie, a na równi z nami. Dbać o dobre relacje. Starać się, by ich serca i umysły były piękne i wrażliwe, są one przecież czystymi kartami, na których zapisują się kolejne wydarzenia. Pozwólmy dzieciom żyć naprawdę, wysłuchajmy ich, rozmawiajmy, byśmy mogli powtórzyć te słowa: „żyj tak, abyś mógł chcieć, aby dowody Twojego postępowania były dobrem powszechnym”.

Kochaj, ucz zasad i respektuj ustalone reguły. Bo ludzie to my wszyscy, dzieci także…z otwartymi sercami i szczerymi intencjami przyjmują wszystko, co im dajemy. Wymagają tysiąca odpowiedzi i zaufania, wykonują zadania…cieszy mnie, że właśnie została wydana książeczka Joanny Olech ” Mam prawo i nie zawaham się go użyć”. Dzięki niej idea wpajania dzieciom praw zatoczy większe kręgi. To ważne, by je znały.

Odezwijcie do mnie na liliija@interia.eu i podajcie swoje adresy

SMARTPARENTING - nebule.pl dla rodziców, którzy chcą wiedzieć więcej

Piknik

  • DZIECKO
  • 2  min. czytania
  •  komentarze [9]

Wczoraj zorganizowaliśmy piknik z okazji Dania Dziecka. Były balony, lody, piłki, bańki czyli  wszystko to, co dzieci uwielbiają. Na zdjęciach są Zuza i chłopaki i Ania i Mila

 A Wy jak spędziliście ten dzień? 

P.s. Oczekujcie jutro wyników konkursu:)

SMARTPARENTING - nebule.pl dla rodziców, którzy chcą wiedzieć więcej

Bądź z nami na bieżąco
Dołącz do nas na Facebooku
NEBULE NA FACEBOOKU
Możesz zrezygnować w każdej chwili :)
close-link